Uwaga na ten produkt. Jego fałszowanie stało się powszechne
Podrabianie produktów najczęściej kojarzy się z odzieżą i obuwiem, ale problem ten coraz częściej dotyczy też żywności. Fałszowane są alkohole czy oliwy. A ostatnio także kawy z uwagi na rosnące ceny surowca.
Rodzime media skupiły się ostatnio na zyskującym na znaczeniu procederze fałszowania kawy. Dotyczy to polskiego rynku, ale coraz głośniej mówi się o nim także w innych europejskich krajach.
Soja udaje ziarna kawy. Po zmieleniu nie tak łatwo je odróżnić
Z branżowych doniesień wynika, że do podrabiania kawy najczęściej wykorzystuje się… soję. Ziarna tej rośliny strączkowej można prażyć. Po zmieleniu staje się ona podobna do kawy, którą poddano temu procesowi. W kolejnym kroku oszuści mieszają prawdziwą kawę z soją i napełniają nią opakowania dobrze znane wśród klientów. Najczęściej pada na popularne marki.
Po co to wszystko? Sprawa jest prosta: ziarna soi są znacznie tańsze. Z jednej paczki prawdziwej kawy można w ten sposób wyprodukować kilka fałszywych. I sprzedać je w cenie pełnowartościowego produktu. Albo chociaż zbliżonej. W tym celu najczęściej wykorzystuje się handel internetowy. Niestety, z uwagi na właściwości soi, odróżnienie sfałszowanego produktu nie jest takie proste. Podrobiony produkt może mieć jaśniejszą barwę, mniej wyczuwalny aromat, większą sypkość czy mniejsza wagę.
Popyt na kawę rośnie. Podaż nie nadąża, co wpływa na cenę
Tylko w tym roku kawa podrożała o kilkadziesiąt procent, na przestrzeni kilku lat wzrosty sięgnęły setek procent. Dzieje się tak m.in. dlatego, że popyt na kawę rośnie. Powodem jest np. rozrastanie się klasy średniej w krajach azjatyckich. Za tym zjawiskiem nie nadąża podaż. Za produkcję przeważającej części surowca odpowiada kilka krajów (m.in. Brazylia, Kolumbia, Wietnam, Indonezja) i ewentualne problemy, np. susze czy powodzie, mogą mocno uderzać w cały rynek.
