Pij kawę tylko i wyłącznie o tej porze. Wydłużysz sobie życie

Najnowsza analiza sugeruje, że nie tylko liczba wypijanych filiżanek, ale przede wszystkim pora dnia, w której sięgamy po kofeinę, może decydować o skali korzyści zdrowotnych.

Arkadiusz Stando
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Pij kawę tylko i wyłącznie o tej porze. Wydłużysz sobie życie

Od lat wiadomo, że umiarkowane spożycie kawy wiąże się z pozytywnym wpływem na zdrowie. Instytucje takie jak National Heart, Lung and Blood Institute (NHLBI) podkreślają, że codzienna konsumpcja od 3 do 5 filiżanek tego napoju koreluje z niższym ryzykiem przedwczesnej śmierci. Najnowsze dane pokazują jednak, że sama ilość to nie wszystko – równie istotne staje się to, o której godzinie sięgamy po pierwszy i ostatni łyk.

Dalsza część tekstu pod wideo

Szczegółowe wnioski przyniosła analiza opublikowana przez European Society of Cardiology, obejmująca ponad 40 tysięcy dorosłych mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Badacze śledzili zwyczaje związane z piciem kawy i porównywali je z danymi dotyczącymi śmiertelności. Uzyskane rezultaty ujawniły wyraźną zależność między porą spożycia kofeiny a ryzykiem zgonu.

Poranna kawa a długość życia

Wśród uczestników badania najkorzystniejsze wskaźniki zdrowotne odnotowano u osób, które piły kawę wyłącznie w godzinach porannych, między 4:00 a 12:00. W tej grupie zarejestrowano największe obniżenie ryzyka przedwczesnej śmierci w porównaniu z osobami całkowicie stroniącymi od kawy. Co więcej, ograniczenie się do porannych godzin wiązało się z dodatkową ochroną przed chorobami układu krążenia.

Osoby, które spożywały kawę tylko w wyznaczonym, porannym przedziale czasowym, miały o 16 procent mniejsze prawdopodobieństwo zgonu z dowolnej przyczyny w zestawieniu z grupą niepijącą kawy. Różnice te były na tyle wyraźne, że autorzy analizy podkreślają znaczenie nie tylko ilości, lecz także harmonogramu picia kofeiny. Dane wskazują, że wczesne godziny dnia mogą być optymalnym momentem dla organizmu na przyjęcie kofeinowego zastrzyku.

Jeszcze silniejszy efekt odnotowano w przypadku zdarzeń związanych z układem krążenia. W grupie porannych kawoszy ryzyko zgonu z powodu chorób sercowo-naczyniowych było niższe aż o 31 procent w porównaniu z osobami, które w ogóle nie sięgały po kawę. Zestawienie tych wyników sugeruje, że odpowiednio zaplanowane picie kawy może stać się jednym z elementów profilaktyki problemów kardiologicznych.

Co stoi za przewagą porannej kawy?

Badacze powiązani z NHLBI wskazują dwa kluczowe mechanizmy, które mogą wyjaśniać, dlaczego kawa wypijana we wczesnych godzinach dnia sprzyja lepszemu zdrowiu sercowo-naczyniowemu. Pierwszym z nich jest wpływ na rytm snu i czuwania. Kofeina spożywana rano ma zdecydowanie mniejsze szanse, by zaburzać proces zasypiania czy jakość nocnego odpoczynku.

Z kolei picie kawy po południu lub wieczorem zwiększa ryzyko problemów ze snem. Skrócony lub płytki sen może z czasem negatywnie oddziaływać na cały organizm, w tym na serce i naczynia krwionośne, osłabiając ewentualne korzyści płynące z samej kawy. Zaburzony wypoczynek nocny bywa też powiązany z innymi czynnikami ryzyka, takimi jak podwyższone ciśnienie tętnicze czy gorsza regeneracja.

Drugim wskazywanym mechanizmem są przeciwzapalne właściwości kawy. Zgromadzone dane sugerują, że jej działanie w tym obszarze jest szczególnie silne właśnie w godzinach porannych. Zmniejszenie stanu zapalnego w organizmie uznawane jest za jeden z kluczowych elementów zapobiegania wielu schorzeniom przewlekłym, w tym chorobom serca.

Poranne spożycie kawy może lepiej wykorzystywać moment, w którym organizm jest najbardziej podatny na korzystne działanie zawartych w niej związków bioaktywnych. Połączenie stabilnego rytmu snu i czuwania z optymalnym czasem ekspozycji na efekty przeciwzapalne może więc tłumaczyć, dlaczego to właśnie poranna filiżanka wydaje się najkorzystniejsza dla serca i ogólnej kondycji zdrowotnej.