Polska wyciąga rękę po gigantyczne pieniądze. Tyle dostaniemy z Unii w 2026 roku
Polska złożyła kolejne wnioski o płatność z Krajowego Planu Odbudowy. Wedle zapowiedzi Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej dokumenty numer sześć i siedem opiewają łącznie na ponad 30 mld zł.
Ministerstwo jeszcze na początku grudnia deklarowało, że zakończenie rewizji KPO umożliwi wysłanie wniosków o płatność przed końcem roku. Kolejne dwa wnioski (ósmy i dziewiąty) powinny być złożone w 2026 roku.
Polska składa kolejne wnioski o płatność z KPO. W sumie chodzi o setki mld zł
Resort funduszy informował, że w przyszłym roku ma wpłynąć do Polski w sumie ponad 100 mld zł z KPO. Ze złożonych już pięciu wniosków Polska otrzymała łącznie 93 mld zł. Całkowite wpływy w ramach Krajowego Planu Odbudowy powinny wynieść około 232 mld zł (niemal 55 mld euro). Mniejszą część tej kwoty stanowią dotacje (107 mld zł), pozostałe środki trafią do Polski jako preferencyjne pożyczki (niespełna 125 mld zł). Pokaźna część otrzymanych pieniędzy ma być wydana na cele klimatyczne (ponad 40 proc.) oraz transformację cyfrową (blisko 21 proc.).
Pieniądze wydawane w pośpiechu i nie do końca z sensem
Napływ tak dużych środków może oczywiście cieszyć, ale towarzyszy temu także niepokój, ponieważ pieniądze muszą być wydane w określonym terminie. Jeśli unijne środki nie zostaną wykorzystane na czas, mogą przepaść. A to niestety źle wpływa na decyzje dot. realizowanych za nie celów. Dzieje się tak nie tylko w Polsce i nie można wykluczać, że zostanie podjęta decyzja o przesunięciu finalnego terminu wydatkowania.
Latem o KPO zrobiło się głośno nie tylko za sprawą terminów czy wielkich sum. Na początku sierpnia okazało się, że wsparcie w ramach tego programu było konsumowane w sposób co najmniej kontrowersyjny. Podmioty z branży hotelarsko-gastronomicznej kupowały za te środki m.in. sauny, jachty czy maszyny do lodów.