Niemcy kupią elektryczne autobusy z Chin. Wicekanclerz krytykuje tę decyzję
Spółka Deutsche Bahn kupi w ciągu kilku lat tysiące nowych autobusów. Część z nich ma dostarczyć chińska spółka BYD. Ta decyzja nie spodobała się wicekanclerzowi naszego zachodniego sąsiada.
Wywodzący się z SPD Lars Klingbeil wicekanclerz i minister finansów zaapelował o okazywanie "zdrowego patriotyzmu gospodarczego". Jego zdaniem takie zlecenia powinny trafiać do producentów niemieckich, względnie europejskich.
Deutsche Bahn kupuje tysiące autobusów. Część od Chińczyków
Niemiecki przewoźnik Deutsche Bahn realizuje gigantyczne zamówienie. W najbliższych latach do firmy ma trafić około 3,3 tys. autobusów. Mowa o pojazdach z napędem hybrydowym lub elektrycznym. Wartość tego zamówienia przekracza 1 mld euro. Jego realizacją zajmie się m.in. MAN, czyli niemiecki producent pojazdów. Emocje wzbudził fakt, iż część wielkiego kontraktu ma przypaść w udziale chińskiemu koncernowi BYD. Mowa o 200 maszynach, które mają być wyprodukowane na Węgrzech.
Chińscy producenci coraz śmielej poczynają sobie na europejskim rynku motoryzacyjnym, co nie pozostaje bez wpływu na sprzedaż firm ze Starego Kontynentu. Unijne władze próbują się bronić przed tą ofensywą, ale jednocześnie nie chcą się narazić na działania odwetowe ze strony Pekinu. Coraz więcej mówi się jednak o tym, że na dłuższą metę trudno będzie konkurować z podmiotami z Państwa Środka.
Kurczy się niemiecki eksport pojazdów do USA
Jednocześnie dają o sobie znać cła nałożone na europejskie firmy przez administrację Donalda Trumpa. Z doniesień Agencji Reutera wynika, że eksport niemieckich samochodów do USA spadł w pierwszych trzech kwartałach 2025 roku o niemal 14 proc. Te ubytki w jakimś stopniu mógłby pewnie zrekompensować większy eksport do krajów Ameryki Południowej, ale przewidujące to porozumienie handlowe wciąż nie zostało podpisane.