Rząd chce nowej daniny. Uderzy po kieszeniach Polaków

Lewica proponuje "podatek tłuszczowy" od wysoko przetworzonej żywności. Branża mięsna ostrzega, że zapłacą firmy i klienci.

Arkadiusz Stando
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Rząd chce nowej daniny. Uderzy po kieszeniach Polaków

Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP krytykuje pomysł Lewicy, by ochronę zdrowia współfinansować m.in. poprzez tzw. podatek tłuszczowy. Według komentarza organizacji przesłanego serwisowi wiadomoscihandlowe.pl, nowa danina może być ciosem w producentów mięsa i przetworów oraz oznaczać wyższe rachunki dla konsumentów, także przy zakupie podstawowych produktów.

Dalsza część tekstu pod wideo

SRW RP podkreśla, że sektor już teraz działa pod rosnącą presją kosztową i regulacyjną. W stanowisku pyta: "Ile jeszcze obciążeń jest w stanie udźwignąć polska branża mięsna?", wskazując na kolejne wydatki i obowiązki, które mają wejść lub nasilić się w najbliższym czasie.

Rosnące obciążenia i kolejna danina

Organizacja wylicza, że w przyszłym roku branża ma zmierzyć się m.in. z rozszerzoną odpowiedzialnością producenta (ROP) oraz unijnym rozporządzeniem dotyczącym deforestacji (EUDR). Do tego — jak wskazuje SRW RP — dochodzą rosnące koszty pracy, transportu, energii, wody oraz odprowadzania ścieków, co w sumie ogranicza przestrzeń na kolejne obciążenia.

SRW RP ostrzega, że na tym tle pojawia się następna propozycja Lewicy, a ryzyko dotyczy zarówno firm, jak i klientów. Organizacja zaznacza, że pomijając argumenty o "odchudzaniu Polaków" czy dodatkowym zasileniu zadłużonej ochrony zdrowia, pozostaje obawa, iż danina przełoży się na wzrost cen i stanie się kolejnym ciosem dla portfeli konsumentów.

Które produkty mogą ucierpieć?

W przypadku producentów wędlin podatek może być szczególnie dotkliwy ze względu na zawartość tłuszczu. Mortadela, mielonka, boczek czy wiele kiełbas ma od 15 do 35 g tłuszczu na 100 g. Dane mogą się różnić w zależności od źródeł i producenta, ale przytoczyliśmy tutaj kilka przykładów:

  • Boczek wędzony/surowy: 30-60 g tłuszczu (surowy ok. 30-42 g, smażony do 60 g).​
  • Salami (zwykłe/włoskie): 22-37 g tłuszczu (średnio 22-28 g, włoskie do 37 g).​
  • Parówki: 13-31 g tłuszczu (zakres 13-24 proc., średnio 18-21 g).​
  • Kiełbasa (zwykła/śląska): 15-27 g tłuszczu (śląska 15-25 g, zwykła ok. 26 g).​
  • Kabanosy: 24-44 g tłuszczu (średnio 24 g, premium do 44 g).​
  • Mortadela: 18-25 g tłuszczu (średnio 17-25 g).​
  • Szynka wędzona: 5-9 g tłuszczu (najniższa wśród przetworzonych).

Dbamy o zdrowie Polaków czy szukamy kasy dla NFZ?

Jak widać, nie wszystkie mocno przetworzone wyroby mięsne są tłuste. Wędzona szynka może zawierać bardzo niewiele tłuszczu. Dla porównania chipsy ziemniaczane mogą zawierać od 27 do 40 g tłuszczu w 100 gramach produktu. Stąd biorą się wątpliwości, czy rzeczywiście chodzi o zdrowie Polaków, czy też poszukiwanie kolejnej daniny na sponsorowanie wiecznie potrzebujące NFZ.