Niemieckie firmy patrzą z niepokojem na rok 2026. "Nie ma sygnałów optymizmu"

Ponad jedna czwarta niemieckich firm spodziewa się pogorszenia swojej sytuacji w 2026 r., a jedynie 15 proc. liczy na poprawę – wynika z badania monachijskiego Instytutu Badań Ekonomicznych IFO.

Sebastian Barysz
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Niemieckie firmy patrzą z niepokojem na rok 2026. "Nie ma sygnałów optymizmu"

Wyniki pokazują, że nastroje w gospodarce naszych zachodnich sąsiadów nie są najlepsze, mimo rządowych ambicji dotyczących ożywienia koniunktury.

Dalsza część tekstu pod wideo

Rok 2026 rokiem stagnacji?

W sondażu przeprowadzonym przez IFO wśród firm z różnych sektorów 59 proc. respondentów zadeklarowało, że nie spodziewa się większych zmian w swojej sytuacji w nadchodzącym roku. Oznacza to potencjalnie dalszą stagnację w niemieckiej gospodarce, a przecież ta od dwóch lat zmaga się z recesją i spadkiem popytu.

Nieco więcej optymizmu widać w przemyśle, gdzie 18,2 proc. przedsiębiorstw przewiduje poprawę warunków działalności. Z kolei budownictwo i handel detaliczny odnotowują wyraźnie gorsze nastroje. W branży budowlanej aż 33,2 proc. firm spodziewa się dalszego pogorszenia sytuacji, a w handlu podobne obawy wyraża 32,5 proc. przedsiębiorców.

Gospodarka pod presją, ale jest nadzieja na odbicie

Według dyrektora IFO Klausa Wohlrabe, “przedsiębiorstwa zachowują ostrożność. Nigdzie nie ma sygnałów optymizmu”. Na pesymistyczne nastroje wpływają nie tylko rosnące koszty energii, ale też niższy popyt wewnętrzny i nowe amerykańskie cła, które ograniczają możliwości eksportowe wielu firm.

Rząd kanclerza Friedricha Merza, zmagający się z malejącym poparciem społecznym, stara się przeciwdziałać kryzysowi. Zwiększa wydatki na modernizację infrastruktury i wzmocnienie armii, licząc na pobudzenie inwestycji w kraju. Instytuty badawcze, w tym IFO, przewidują, że planowany pakiet stymulacyjny stanie się impulsem rozwojowym, który w latach 2026–2027 ma przyczynić się do ponownego wzrostu gospodarczego.