Produkt Polski? Kontrole ujawniły oszustwo
Często jesteśmy zachęcani do kupowania polskich produktów. Patriotyzm zakupowy umacnia naszą gospodarkę. Czasem jednak można natknąć się na oszustwo.
Jeśli chcesz kupić polskie jedzenie, szukasz czegoś z oznaczeniem „Produkt Polski”. Znak ten ma być gwarancją dla konsumenta, że wspiera krajowe przedsiębiorstwa. Problem w tym, że nie zawsze jest to prawda.
Jak czytamy w serwisie dlahandlu.pl, który powołuje się na PAP, po przeprowadzeniu kontroli 46 sklepów Lidl w Polsce, Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych stwierdziła nieprawidłowość w przypadku jednego produktu. Krótko mówiąc – producent nazwał polskim produkt, który polski nie był. Sprawę skomentował Stefan Krajewski, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Dbałość o prawidłowe korzystanie z oznaczenia „Produkt Polski” sprawia, że konsumenci mają możliwość dokonywania świadomych wyborów. Wszelkiego rodzaju fałszerstwa wprowadzają zamęt i mogą niepotrzebnie dezorientować klientów.
MRiRW przypomina, że „Produkt Polski” to oznaczenie, które należy przyznawać tylko w przypadku, gdy mięso pozyskano ze zwierząt, które od urodzenia do uboju przebywały na terenie Polski. W innym razie dopuszcza się nadużycia.
Za niesłuszne oznaczenie produktu mianem polskiego przedsiębiorcę może spotkać wysoka kara. Dopuszczalne jest ukaranie go karą pieniężną w wysokości nie wyższej niż 10 proc. przychodu z ubiegłego roku, ale nie niższą niż 1 tys. zł.
W 2024 IJHARS skontrolowała 573 partie artykułów oznaczonych jako „Produkt Polski”. Nieprawidłowości stwierdzono w 124 przypadkach.