Dino ma poważny problem. Szykują się kontrole w wybranych marketach
Kolejne miesiące zapowiadają się dość ciekawie w sklepach sieci Dino. Jej placówki zamierza skontrolować Państwowa Inspekcja Pracy. To reakcja na doniesienia związkowców, którzy przekonują, że w popularnych dyskontach nie dzieje się dobrze.
Na profilu OPZZ Konfederacja Pracy w Kauflandzie, Biedronce, Dino, ALDI i Rossmann na Facebooku pojawił się post z treścią dokumentu, jaki związkowcy otrzymali od zastępcy Głównego Inspektora Pracy. Wynika z niego, że zimą 2026 roku ruszą kontrole w wybranych marketach Dino.
Pracownicy Dino chcą podwyżek i zwiększenia zatrudnienia
Pracownicy tej sieci skarżą się m.in. na nagłe zmiany w grafikach, braki kadrowe skutkujące nadmiarem obowiązków załogi, a także presję przełożonych, którzy mają się domagać śrubowania wydajności. Jednym z postulatów związkowców jest zwiększenie zatrudnienia na stanowiskach niemenedżerskich o 30 proc.
Postulaty pracowników dotyczą też kwestii finansowych. Konkretnie mowa o podwyżce wynagrodzeń o 900 zł od 1 lutego 2026 roku czy wprowadzeniu Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Strona związkowa przekonuje, że pracodawca nie odpowiada na te żądania. Dlatego pojawiło się ultimatum: jeśli postulaty nie zostaną przyjęte do 30 grudnia, firma może się liczyć ze sporem zbiorowym. A docelowo ze strajkiem.
W Dino kontrole, w Kauflandzie przerwa w pracy
Decydenci Dino mają zatem twardy orzech do zgryzienia w najbliższych tygodniach, ale pewnie cieszą się z tego, że perturbacje w funkcjonowaniu sklepów nie wystąpią przed samymi świętami. Tego samego nie mogą być pewni ludzie zarządzający sklepami sieci Kaufland. Wiele wskazuje na to, że w najbliższą niedzielę w placówkach tego podmiotu pracownicy nie będą działać w normalnym trybie. Ich protest ma potrwać dwie godziny, a zacznie się o 12.00.