Putin i Trump bez większego porozumienia. Biały Dom mówi o "postępach"
Prezydent USA Donald Trump spotkał się w piątek na Alasce z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Rozmowy, które odbyły się w bazie wojskowej Elmendorf-Richardson, trwały około 2,5 godziny i zakończyły się bez przełomu w sprawie zawieszenia broni na Ukrainie. Choć obaj przywódcy określili spotkanie jako konstruktywne, nie ogłoszono żadnych wiążących decyzji.

Putin w swoim wystąpieniu podkreślał, że wierzy w możliwość osiągnięcia pokoju i odnowienia relacji gospodarczych z USA. Dodał też, że rozmowy mają otworzyć drogę do dalszych uzgodnień, jednocześnie sugerując, że Europa i Ukraina nie powinny sabotować procesu. Trump ocenił, że w wielu kwestiach udało się dojść do porozumienia, ale przyznał, że wciąż pozostają duże problemy, które wymagają dalszych negocjacji.
Zełeńsky dołączył do rozmów
Następnego dnia amerykański prezydent rozmawiał telefonicznie z Wołodymyrem Zełenskim oraz przywódcami państw NATO, w tym z prezydentem Polski Karolem Nawrockim, prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem. Trump relacjonował im przebieg spotkania, podkreślając, że w jego ocenie pełne zakończenie wojny będzie lepszym rozwiązaniem niż tymczasowe zawieszenie broni. Zełenski zapowiedział, że w poniedziałek uda się do Waszyngtonu.



Choć Biały Dom mówi o postępach, wielu komentatorów zwraca uwagę, że spotkanie w Anchorage było korzystniejsze dla Putina. Eksperci wskazują, że rosyjski przywódca po raz pierwszy od dekady pojawił się w USA, został powitany z honorami, a samo wydarzenie pomogło mu przełamać izolację na Zachodzie. Zdaniem Kristine Berziny z German Marshall Fund, Trump liczył, że uprzejme podejście skłoni Putina do ustępstw, jednak rosyjski prezydent nie zaoferował niczego konkretnego.
Amerykański prezydent w rozmowie z telewizją Fox News zasugerował, że dzięki spotkaniu nie ma potrzeby nakładania nowych sankcji na Rosję przez najbliższe tygodnie. Zapowiedział także możliwość kolejnego spotkania z Putinem, tym razem z udziałem Zełenskiego. Na razie jednak zarówno strona amerykańska, jak i rosyjska przyznają, że rozmowy w Anchorage nie przyniosły przełomu, a wojna w Ukrainie wciąż trwa.