Donald Trump twierdzi, że z tymi Chinami to będzie okej. Zero zmartwień
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump stwierdził w niedzielę, że mimo rosnących napięć między USA a Chinami i groźby eskalacji wojny handlowej, relacje obu państw pozostaną stabilne.
Amerykański przywódca zasugerował, że źródłem ostatnich decyzji Pekinu był "zły dzień" przewodniczącego Xi Jinpinga, i podkreślił, że sytuacja może jeszcze ulec zmianie przed datą wprowadzenia nowych ceł. Trump odniósł się w ten sposób do wprowadzenia przez Chiny ograniczeń eksportowych na metale ziem rzadkich i technologie z nimi związane, co wywołało gwałtowną reakcję Waszyngtonu.
Prezydent USA zapowiedział dodatkowe 100-procentowe cła na chińskie towary, zaznaczając, że decyzja Xi była impulsywna i chwilowa. Jednocześnie wskazał, że mimo stanowczej odpowiedzi USA, nie ma powodu do paniki w relacjach gospodarczych.
Podczas rozmowy z dziennikarzami na pokładzie Air Force One w drodze do Izraela Trump podkreślił, że ma dobre relacje z chińskim przywódcą. "To bardzo twardy człowiek, bardzo mądry człowiek. To wspaniały przywódca dla swojego kraju" – powiedział, dodając, że rozumie powody chińskiej decyzji, choć amerykańska reakcja musiała być, jego zdaniem, "znacznie silniejsza".
Trump ma zero zmartwień
"Myślę, że z Chinami wszystko będzie dobrze. Nie martwcie się o Chiny, wszystko będzie dobrze! Wielce szanowany prezydent Xi właśnie miał gorszy moment. Nie chce kryzysu dla swojego kraju, ja też nie. USA chcą pomóc Chinom, a nie je skrzywdzić!!!" - napisał Trump na portalu Truth Social.
Wpis, który pojawił się tego samego dnia na platformie Truth Social, miał na celu uspokoić nastroje na rynku i wśród opinii publicznej. Trump zapewnił w nim, że nie ma powodów do obaw: Stany Zjednoczone chcą współpracować z Chinami, a nie działać na ich szkodę. Chińskiego przywódcę określił jako "wielce szanowanego" i nazwał jego decyzję chwilowym potknięciem.
Reakcja na chińskie restrykcje
Czwartkowe ogłoszenie przez Chiny nowych ograniczeń w eksporcie metali ziem rzadkich, kluczowych dla wielu branż technologicznych i przemysłowych, spotkało się z ostrą reakcją Białego Domu. W piątek Trump nazwał tę decyzję "szokującą" i zapowiedział, że Stany Zjednoczone nie pozostaną bez odpowiedzi. Oprócz nowych ceł zaplanował również wprowadzenie kontroli eksportu oprogramowania o strategicznym znaczeniu.
