Paliwo podrożeje przez alkohol? Resort energii z nietypowym wnioskiem

Planowany zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw może uderzyć w ich rentowność i przełożyć się na wyższe ceny paliw – wynika z opinii Ministerstwa Energii.

Arkadiusz Stando
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Paliwo podrożeje przez alkohol? Resort energii z nietypowym wnioskiem

Ministerstwo Zdrowia prowadzi obecnie konsultacje projektu ustawy, która ma wprowadzić zakaz sprzedaży alkoholu m.in. na terenie stacji benzynowych. Do projektu odniosło się Ministerstwo Energii, którego szef Miłosz Motyka w opinii przekazanej do resortu zdrowia wskazał, że jego zdaniem takie rozwiązanie może mieć poważne konsekwencje ekonomiczne, zarówno dla operatorów stacji, jak i dla kierowców płacących za paliwo.

Dalsza część tekstu pod wideo

Z danych Ministerstwa Energii wynika, że w Polsce działa około 8 tys. stacji paliw, z czego mniej więcej 5,5 tys. ma koncesję na sprzedaż alkoholu. Na tle całego rynku sprzedaży napojów alkoholowych ich udział pozostaje ograniczony – przy ok. 119 tys. wszystkich punktów sprzedaży w kraju stacje paliw odpowiadają za ok. 4,6 proc. takich miejsc, a ich udział w wartości sprzedaży alkoholu szacuje się na około 2 proc.

Nierówne traktowanie i przesunięcie sprzedaży

W opinii szefa resortu energii projektowane przepisy mogą uderzać w jedną, konkretną grupę przedsiębiorców. Motyka zwraca uwagę, że wyłączenie stacji paliw z możliwości oferowania alkoholu nie zlikwiduje popytu, lecz spowoduje jego przesunięcie do innych placówek handlowych działających w sąsiedztwie stacji. Jak napisał minister, „zamknięcie kanału sprzedaży alkoholu na stacjach prawdopodobnie przekieruje tę sprzedaż na inne okoliczne punkty sprzedaży alkoholu. Budzi to wątpliwości z perspektywy równego traktowania przedsiębiorców i zasad wolnej konkurencji – taka regulacja ingeruje w strefę wolności tylko jednej grupy przedsiębiorców”.

Resort energii zaznacza również, że koszty funkcjonowania stacji paliw znacząco różnią się od tych, z którymi mierzą się standardowe sklepy detaliczne. Utrzymanie infrastruktury, wymogi bezpieczeństwa oraz często wydłużone godziny otwarcia generują wyższe obciążenia. W efekcie marże na towarach pozapaliwowych, w tym na alkoholu, są z reguły wyższe niż w dyskontach czy hipermarketach, co ma zrekompensować te koszty.

Znaczenie alkoholu w przychodach stacji

Według danych przywołanych przez Ministerstwo Energii udział alkoholu w sprzedaży na stacjach paliw mieści się zazwyczaj w przedziale 6–12 proc. W opinii Motyki znaczenie tej kategorii dla wyników finansowych poszczególnych punktów jest większe, niż wynikałoby to z samego udziału w obrotach. Alkohol, choć relatywnie drogi w porównaniu z ofertą dyskontów, pozostaje ważnym źródłem marży.

Minister wskazuje, że utrata przychodów z tej części oferty może skłonić operatorów do poszukiwania rekompensaty w innych kategoriach produktów. Jak podkreśla, "zakaz sprzedaży alkoholu na stacji paliw prawdopodobnie przełoży się na przeniesienie marży na inne produkty, m.in. paliwa ciekłe, co w praktyce może spowodować wzrost cen paliw w kraju".

Ryzyko wzrostu cen paliw i spadku rentowności

W opinii resortu już dziś wiele stacji działa przy bardzo niskich marżach paliwowych i ma ograniczone możliwości konkurowania ceną, nie tracąc przy tym opłacalności działalności. Motyka zaznacza, że wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu może jeszcze bardziej zawęzić to pole manewru. "Część stacji paliw może mieć trudności z ustaleniem konkurencyjnej ceny paliwa, która jednocześnie zapewni odpowiednią marżę" – pisze minister w przekazanym stanowisku.

W dokumencie podkreślono, że ograniczenie przychodów ze sprzedaży części asortymentu może doprowadzić do spadku łącznych wpływów, co w konsekwencji może zachwiać opłacalnością funkcjonowania niektórych punktów. W szczególnie trudnej sytuacji mogą znaleźć się mniejsze, niezależne stacje działające w lokalnych społecznościach. Motyka zwraca uwagę, że w Polsce jest około 2,2 tys. takich obiektów, funkcjonujących w mniejszych miejscowościach, gdzie możliwości zrównoważenia utraconych przychodów są ograniczone.

W opinii ministerstwa częściowe ograniczenie sprzedaży na stacjach może „w rezultacie skutkować spadkiem przychodów, a co za tym idzie, nawet zaburzeniem opłacalności funkcjonowania stacji paliw jako całości”. Szczególnie narażone mają być podmioty, które już teraz borykają się z problemem znikomej marży na sprzedaży paliw.

Model convenience store i rola oferty pozapaliwowej

Minister energii akcentuje, że obecnie utrzymanie rentowności stacji paliw wymaga działalności na modelu handlowym typu convenience store. Oznacza to, że stacje przestają być wyłącznie miejscem tankowania, a coraz częściej pełnią funkcję małych sklepów oferujących wiele produktów i usług.

Resort zwraca uwagę, że na sytuację stacji paliw nakładają się jednocześnie inne wyzwania gospodarcze. Wśród nich wymieniane są rosnące koszty pracy i energii, które podnoszą próg opłacalności prowadzenia tego typu działalności. Dodatkowo branża musiała w ostatnim czasie dostosować się do szeregu nowych wymogów regulacyjnych.

Nowe obowiązki i dodatkowe koszty regulacyjne

W opinii Motyki przypomniano, że stacje paliw zostały ostatnio zobowiązane do wprowadzenia na rynek benzyny E10, co wiązało się z koniecznością dostosowania logistyki, infrastruktury oraz przeszkolenia załogi. Równolegle przedsiębiorcy z tej branży muszą przygotować się do pełnego funkcjonowania Krajowego Systemu e-Faktur, co wymaga zmian w systemach informatycznych i procesach księgowych.

Do tego dochodzi obowiązek dostosowania się do nowego systemu kaucyjnego obejmującego zużyte opakowania po napojach. Jak wylicza minister, "do nowych zadań należało również przygotowanie działalności do wdrożenia Krajowego Systemu e-Faktur, czy też dostosowanie się do nowego systemu kaucyjnego dotyczącego zużytych opakowań po napojach". Oznacza to dodatkowe nakłady na infrastrukturę, organizację odbioru opakowań oraz obsługę klientów korzystających z systemu kaucji.

Zmiany na rynku paliw i unijne regulacje

Ministerstwo energii zwraca też uwagę na procesy długoterminowe, które będą kształtować przyszłość rynku paliw. Wśród nich wymienia stopniowe ograniczanie zużycia tradycyjnych paliw trakcyjnych na rzecz paliw alternatywnych, wynikające z wdrażania dyrektyw RED II i RED III. Transformacja ta będzie miała wpływ na skalę sprzedaży paliw konwencjonalnych na stacjach.

Jak zaznacza Motyka, "do wyzwań w najbliższym czasie zaliczyć należy również stopniowe zmniejszanie zużycia tradycyjnych paliw trakcyjnych na rzecz paliw alternatywnych (Dyrektywy RED II oraz RED III) oraz system EU ETS2, który poszerzając system handlu emisjami o transport drogowy podwyższy cenę końcową oferowanych na stacjach paliw benzyny silnikowej i oleju napędowego oraz gazu płynnego LPG".