Urząd Ochrony Danych Osobowych bierze się za Pocztę Polską. Jest źle
Czy tego chcemy, czy nie, to Poczta Polska ma dostęp do naszych danych osobowych. A to dlatego, że obsługują nasze przesyłki. Jednak UODO nie jest zadowolony z jakości tej usługi.

Po zakończeniu kontroli Mirosław Wróblewski, prezes UODO skierował do Sebastiana Mikosza, prezesa zarządu Poczty Polskiej SA następujący wniosek:
Poczta Polska powinna popracować nad wzmocnieniem środków, które mają zabezpieczyć bezpieczeństwo przesyłek.
UODO niezadowolone z Poczty Polskiej
Oczywiście nie chodzi tu o zostawianie wszędzie awizo, czy spóźnione przesyłki. UODO, jak sama nazwa wskazuje, interesuje się jedynie ochroną naszych danych osobowych. Organ ten zwrócił uwagę, że w przypadku Poczty Polskiej skala zagubionych przesyłek, oraz wydanych osobom, które nie są uprawnione do ich odbioru, jest niepokojąco wysoka. Podobnie ma się sprawa z przesyłkami uszkodzonymi.



Wszystkie te akcje stanowią zagrożenie dla danych osobowych obywateli, którzy siłą rzeczy są zmuszeni do korzystania z usług Poczty Polskiej. Teraz ta musi odpowiedzieć na dwa pytania:
Czy Poczta Polska monitoruje efektywność uprzednio wdrożonych środków służących wzmocnieniu bezpieczeństwa przesyłek?
Czy Poczta Polska wdrożyła lub planuje wdrożyć dodatkowe środki bezpieczeństwa w tym zakresie, a jeśli tak, to jakie są to środki oraz w jakim terminie zostały/zostaną wdrożone?
Prezes UODO podkreślił przy tym, że to jeszcze nie koniec i wciąż będzie monitorował działania Poczty Polskiej.