Udany test szlaku morskiego z Chin do Polski. Globalny handel kwitnie
Pierwszy w historii rejs kontenerowca Istanbul Bridge z chińskiego portu Ningbo–Zhoushan do Gdańska zakończył się pełnym sukcesem.
Statek pokonał tzw. Arktyczny Szlak Morski w zaledwie 25 dni, omijając Kanał Sueski i ustanawiając rekord szybkości dostaw między Azją a Europą. Nowa trasa, znana również jako Północna Droga Morska, biegnie wzdłuż wybrzeży Rosji, przez wody Arktyki, i może skrócić czas transportu nawet o dwa tygodnie w porównaniu z tradycyjnymi szlakami. Dla polskiej branży logistycznej to wydarzenie uznawane jest za historyczny przełom, otwierający nowy rozdział w międzynarodowej żegludze.
Historyczny przełom dla Polski i handlu
Skrócenie czasu dostaw ma ogromne znaczenie dla logistyki i e-commerce. Jak zauważa Przemysław Hołowacz z Grupy CSL, krótszy rejs to nie tylko szybsze dostawy elektroniki, odzieży czy sprzętu AGD, ale też niższe zużycie paliwa i mniejsze ryzyko opóźnień w łańcuchach dostaw. Dodatkowo Arktyczny Szlak jest wolny od zagrożeń, z jakimi boryka się trasa przez Morze Czerwone - takich jak piractwo czy napięcia polityczne. W efekcie Polska ma szansę stać się kluczową bramą dystrybucyjną dla towarów z Azji, a port w Gdańsku jednym z głównych hubów przeładunkowych w tej części Europy.
Eksperci podkreślają jednak, że mimo sukcesu pierwszego rejsu, przed regularnym wykorzystaniem tej trasy stoją wyzwania. Warunki arktyczne, zmienność pogody oraz wysokie koszty ubezpieczeń mogą ograniczać jej dostępność, zwłaszcza zimą. Nie bez znaczenia jest też aspekt polityczny - szlak przebiega przez wody kontrolowane przez Rosję, co wymaga międzynarodowej współpracy. Mimo to udany test pokazuje, że Arktyczny Jedwabny Szlak zyskuje realny wymiar. Dla Gdańska to nie tylko prestiż, lecz także dowód, że Polska jest gotowa odegrać istotną rolę w nowym, bardziej zrównoważonym systemie globalnego handlu.
