System kaucyjny potrzebuje czasu. “Może pół roku, a może nawet troszkę dłużej”
System kaucyjny w Polsce wystartował, ale zacznie w pełni funkcjonować dopiero za kilka miesięcy, a być może nawet do pół roku – ocenia wiceminister klimatu Anita Sowińska.

Od dziś do napojów sprzedawanych w butelkach z tworzywa PET, metalowych puszkach oraz (od 1 stycznia 2026 roku) w wielorazowych butelkach szklanych, doliczana jest kaucja. Jej wysokość to 50 groszy w przypadku opakowań plastikowych i puszek oraz 1 zł za szklaną butelkę wielokrotnego użytku. Dodatkowa opłata jest widoczna na paragonie, a objęte nią opakowania otrzymają specjalne oznaczenia na etykietach. Dokładnie takie:
Wielka zmiana, która potrzebuje czasu
Wiceszefowa resortu klimatu podczas Forum Recyklingu w Warszawie określiła ten system jako “wielka logistyczna zmiana i wielkie wyzwanie”. Dodała, że proces będzie stopniowy, ponieważ zarówno producenci, jak i sprzedawcy potrzebują czasu na dostosowanie swojej działalności. Kluczowy jest trzymiesięczny okres przejściowy, pozwalający branży na wykorzystanie dotychczasowych zapasów.



Sowińska oceniła, że system kaucyjny “zacznie funkcjonować dopiero za kilka miesięcy, może pół roku, a może nawet troszkę dłużej”. Jako przykład powołała się na Litwę, gdzie “osiągnięcie efektu 90 proc. selektywnej zbiórki zajęło dwa lata”.
Jak wyjaśniła Sowińska, do końca roku obowiązuje niższa opłata produktowa za niewywiązanie się z obowiązku selektywnej zbiórki na poziomie minimum 77 proc. Od przyszłego roku sankcje finansowe będą wyższe i mają stać się dla producentów realnym bodźcem do spełniania wymagań.
Nie tylko plastik
Wejście w życie systemu ma oznaczać faktyczną zmianę podejścia do gospodarki odpadami opakowaniowymi. Dotychczasowy model, oparty na segregacji w żółtych pojemnikach, pozwalał na odzyskanie najwyżej 45 proc. plastikowych butelek. Dzięki kaucji możliwe będzie osiągnięcie wskaźnika zbiórki na poziomie ponad 90 proc.
Sowińska podkreśliła, że oznacza to ponad dwukrotnie więcej surowca, który wróci do recyklingu zamiast trafić do spalania. Według niej to przełoży się na czystsze miasta i lasy, a także lepszą jakość powietrza.
System obejmuje nie tylko butelki plastikowe, ale również aluminiowe puszki. Jak zaznaczyła wiceszefowa resortu, aluminium daje się przetwarzać praktycznie bez końca, bez obniżania jakości materiału. Każda puszka, która wraca do obiegu, pozwala zaoszczędzić zarówno energię, jak i naturalne zasoby oraz ograniczyć emisję szkodliwych gazów.
Kwestia paragonów
Jednym z głównych problemów, na które wskazała wiceminister, są obowiązki związane z paragonami. Według niej utrzymanie dotychczasowych zasad sprawi, że sklepy nadal będą żądać dowodu zakupu przy zwrocie pustych opakowań, aby zminimalizować własne straty. „Również z punktu widzenia klienta ważne jest, aby to opakowanie oddawać tam, gdzie się chce, a nie tam, gdzie ten napój zakupiliśmy” – zaznaczyła.
Nowe rozwiązania mają również pomóc w realizacji unijnego rozporządzenia PPWR, które nakłada na sklepy obowiązek zapewnienia co najmniej 10 proc. napojów w opakowaniach wielokrotnego użytku. Zdaniem Sowińskiej, system kaucyjny to szansa, szczególnie dla mniejszych producentów, którzy na co dzień nie mogą korzystać z efektu skali.
Obowiązek dla sklepów powyżej 200 mkw.
Zgodnie z przepisami wszystkie sklepy o powierzchni powyżej 200 mkw. będą miały obowiązek przyjmowania pustych opakowań i zwracania klientom kaucji. Mniejsze punkty handlowe będą również pobierać kaucję, jednak ich udział w systemie odbioru pozostanie dobrowolny.
Opakowania będzie można oddawać zarówno do specjalnych maszyn zlokalizowanych w sklepach i przed nimi, jak i w ramach zbiórki prowadzonej ręcznie. Celem jest, aby mechanizm stał się bardziej dostępny i zachęcał konsumentów do regularnego oddawania opakowań.