Konrad Berkowicz kradł w IKEA? Jest oświadczenie polityka
W poniedziałek wieczorem w krakowskim sklepie IKEA doszło do nietypowego incydentu z udziałem posła Nowej Nadziei, Konrada Berkowicza.
Jak poinformował dziennikarz Radia ZET Mariusz Gierszewski, parlamentarzysta miał próbować wynieść ze sklepu towary o łącznej wartości niespełna 400 zł. Wśród nich znajdowały się m.in. patelnia, zestaw talerzy i akcesoria kuchenne. Ochrona sklepu zatrzymała posła tuż za linią kas, po czym wezwano policję. Berkowicz nie zasłaniał się immunitetem i przyjął mandat w wysokości 500 zł.
Patelnia i zestaw talerzy nie zostały zeskanowane
Sprawa szybko nabrała rozgłosu, a w mediach społecznościowych głos zabrał premier Donald Tusk, który w uszczypliwym tonie skomentował incydent:
Jeden z liderów Konfederacji, Konrad Berkowicz, przyłapany na próbie kradzieży w IKEA. Mało w porównaniu z PiS, ale od czegoś trzeba zacząć.
Odpowiedź posła nie pozostawiła wątpliwości co do jego nastroju. Berkowicz stwierdził, że całe zajście było zwykłą nieuwagą.
W obronie posła stanął lider Nowej Nadziei, Sławomir Mentzen, który ocenił, że całe zamieszanie jest nadmuchaną aferą o oczywistą pomyłkę. Jak przekonywał, Berkowicz miał w słuchawkach muzykę i nie usłyszał, że część produktów nie została zarejestrowana w kasie samoobsługowej:
Od razu zapłacił mandat, nie zasłaniał się immunitetem. Robienie z tego próby kradzieży to absurd.
Do sytuacji odniosła się także sieć IKEA. W oświadczeniu przekazanym portalowi tvn24.pl rzecznik firmy Igor Stypa poinformował, że incydent przebiegł spokojnie, a interwencję przeprowadziła zewnętrzna firma ochroniarska. Po ustaleniu okoliczności klient został zaproszony do pokoju, gdzie czekano na policję.