Karol Nawrocki nie może jeździć autem przez 5 lat. Jego BMW ma ponad 500 KM
Karol Nawrocki, nowy prezydent Polski, przez najbliższe pięć lat nie wsiądzie za kierownicę.

To nie efekt sądowego zakazu, lecz reguły, którą od lat stosuje Służba Ochrony Państwa. SOP przejmuje całkowitą odpowiedzialność za transport głowy państwa, a samodzielne prowadzenie samochodu przez prezydenta uznaje się za zbyt ryzykowne.
Zasada ta nie jest zapisana w prawie, ale każdy z dotychczasowych prezydentów, od Aleksandra Kwaśniewskiego po Andrzeja Dudę, podporządkowywał się jej bez wyjątku. Kolumny prezydenckie składają się zwykle z kilku pojazdów, w których każdy pełni określoną rolę. SOP dba nie tylko o bezpieczeństwo, lecz także o wizerunek, bowiem nawet drobny wypadek z udziałem głowy państwa za kierownicą mógłby wywołać poważne reperkusje.



BMW warte 2 mln złotych
Nawrocki nie będzie więc prowadził auta, ale będzie miał czym jeździć. Jego nowym pojazdem jest opancerzone BMW serii 7 Protection, które zastąpiło mercedesa S600 Guard używanego przez poprzednika. Samochód wart około 2 mln zł to w istocie jeżdżąca forteca. Jest on odporny na ostrzał karabinowy, wybuchy granatów, a nawet ataki dronów. Wyposażono go w kuloodporne szyby, system filtracji powietrza na wypadek ataku chemicznego oraz specjalne rozwiązania pozwalające jechać na przestrzelonych oponach.
Pod maską ukryto 4,4-litrowy silnik V8 o mocy 530 KM, który mimo czterotonowej masy rozpędza limuzynę do 100 km/h w 6,6 sekundy. Wnętrze auta to połączenie luksusu i technologii - skórzana tapicerka, nagłośnienie Bowers & Wilkins o mocy 1400 W oraz zaawansowane systemy łączności. Pojazd powstaje wyłącznie na indywidualne zamówienie i nie jest dostępny w regularnej sprzedaży.