UOKiK dobierze się do pieniędzy Gazpromu? Chodzi o wielką sumę
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów od dłuższego czasu próbował pozyskać od Gazpromu pieniądze zasądzone na korzyść tej instytucji. Bezskutecznie. Wiele wskazuje jednak na to, że uda się przełamać impas w tej sprawie.
Puls Biznesu poinformował o ciekawych ruchach w sporze UOKIK-u z Gazpromem. Nim jednak przejdę do rozstrzygnięć, warto nakreślić tło konfliktu.
Polski regulator nałożył karę, ale Rosjanie niewiele sobie z tego robią
Prezes UOKiK, Tomasz Chróstny, jeszcze w 2020 roku nałożył na Gazprom karę 50 mln euro za brak współpracy z polskim regulatorem. Rosyjski podmiot nie chciał wówczas przedstawić dokumentów dot. firm uczestniczących w budowie drugiej nitki gazociągu na dnie Bałtyku. W ubiegłym roku sąd w Warszawie orzekł, że Gazprom ma wpłacić do polskiego budżetu 41 mln euro, decyzję tę podtrzymał sąd apelacyjny. W efekcie Rosjanie mieli we wrześniu br. wpłacić wspomniane środki.
Łatwo się domyślić, że Gazprom niewiele sobie zrobił z wyroku. Według Pulsu Biznesu UOKiK rozważał różne scenariusze rozwiązania problemu. Finalnie uznano, że skuteczne może się okazać zajęcie zamrożonych aktywów w EuroPol Gazie. Co to za środki?
UOKiK sięgnie po zamrożone środki Rosjan
EuroPol Gaz to firma zarządzająca biegnącym przez nasz kraj fragmentem gazociągu jamalskiego. Jeszcze kilka lat temu jednym z jego udziałowców był Gazprom. Po pełnoskalowym ataku Rosji na Ukrainę udziały te zostały przejęte przez Orlen. Jednak nie za darmo – Rosjanie otrzymali z tego tytułu kilkaset milionów złotych, które… strona polska zamroziła. I to właśnie z tych środków UOKiK chce teraz ściągnąć niemal 175 mln zł.
Czy ten proces może się zakończyć powodzeniem? PB podaje, powołując się na rozmowę z Tomaszem Chróstnym, że UOKiK jest przekonany o zasadności swoich działań. Dodatkowo jego stanowisko podzielają Ministerstwo Sprawiedliwości i Prokuratoria Generalna. Wydaje się zatem, że rodzima instytucja dopnie swego. Pytanie, jakie działania odwetowe podejmą Rosjanie?