Plany urlopowe na 2026 r. O tym trzeba wiedzieć
Państwowa Inspekcja Pracy przypomina, że do końca grudnia pracodawcy powinni przygotować plany urlopowe na 2026 rok.
Taki dokument musi powstać na podstawie wniosków pracowników, które powinny wskazywać konkretne terminy wypoczynku. Brak precyzyjnych dat pozwala pracodawcy samodzielnie zaplanować terminy urlopów.
Plany urlopowe na 2026 r.
Plany urlopów powinny obejmować pełny wymiar urlopu wypoczynkowego – w tym również dni uzupełniające – z wyłączeniem czterech dni "na żądanie”. Gotowy plan należy udostępnić w sposób przyjęty w danym zakładzie, np. przez intranet lub tablicę ogłoszeń. Od chwili publikacji ustalenia planu wiążą obie strony stosunku pracy.
PIP zaznacza, że zaplanowany urlop zwykle można rozpocząć bez składania dodatkowego wniosku. Jednak wewnętrzne przepisy zakładowe mogą wymagać potwierdzenia terminu urlopu, na przykład poprzez wydanie karty urlopowej. Jeśli takich zasad nie określono, plan stanowi samodzielną podstawę rozpoczęcia wypoczynku. W razie jego zmiany z inicjatywy pracodawcy może on odpowiadać za ewentualne koszty poniesione przez pracownika, np. rezerwację wyjazdu.
Przesunięcie urlopu: jak to wygląda w praktyce?
Kodeks pracy dopuszcza przesunięcie zaplanowanego urlopu tylko w wyjątkowych sytuacjach: zarówno z przyczyn leżących po stronie pracownika, jak i pracodawcy. Pracownik może zwrócić się o zmianę terminu w razie ważnych powodów, a firma ma obowiązek ją uwzględnić, jeśli chodzi m.in. o chorobę, kwarantannę, urlop macierzyński lub wezwanie do służby wojskowej.
Z kolei pracodawca może przesunąć termin wypoczynku, gdy nieobecność pracownika spowodowałaby znaczące zakłócenia w pracy. W takiej sytuacji to pracodawca ocenia, czy przesunięcie jest uzasadnione, i nie musi uzyskiwać zgody pracownika.
Co z odmową urlopu?
Inspektorat przypomina również, że pracodawca nie ma obowiązku uzasadniać decyzji o nieuwzględnieniu wniosku urlopowego, o ile przyczyny nie są dyskryminujące. Niedopuszczalne jest np. odmawianie urlopu osobom bez dzieci wyłącznie dlatego, że inni pracownicy mają pierwszeństwo w okresie ferii szkolnych. Pracodawca musi jednak zaakceptować wniosek pracownicy lub pracownika wracającego bezpośrednio po urlopie macierzyńskim.