Kiedyś niemalże każdy z nas robił tam zakupy. Teraz znikają z rynku

W 2024 roku z polskich ulic zniknęło ponad 8 tysięcy sklepów, głównie małych i niezależnych punktów prowadzonych przez krajowych przedsiębiorców.

Mateusz Wróbel (Mat1K)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Kiedyś niemalże każdy z nas robił tam zakupy. Teraz znikają z rynku

Według danych portalu dlahandlu.pl liczba placówek handlowych spadła do około 318 tysięcy, co oznacza zmniejszenie o 2,5% w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Jednocześnie całkowita powierzchnia handlowa w Polsce wzrosła o 1,4%, ponieważ na rynku przybywa supermarketów i większych formatów sprzedaży.

Dalsza część tekstu pod wideo

Mniejsze sklepiki odchodzą w niepamięć

Najbardziej kurczy się sektor najmniejszych sklepów, czyli tych o powierzchni do 99 metrów kwadratowych. W ich miejsce rosną sieciowe super i hipermarkety, których liczba zwiększyła się o ponad 5%. Na jeden taki duży sklep przypada obecnie średnio 3350 osób, co oznacza, że sieci rozwijają się szybciej niż przybywa ludności.

Ich udział w sprzedaży detalicznej osiągnął w 2024 roku niemal 30%, a więc najwyższy poziom od kilku lat. Najwięcej osób przypadających na jeden duży sklep odnotowano w województwie podkarpackim, a najmniej w lubuskim.

Zmienia się także struktura własności polskiego handlu. Coraz większą rolę odgrywają zagraniczne sieci, które w 2024 roku zwiększyły liczbę swoich placówek o 7,3%, a powierzchnię handlową o 5,1%. Średnia powierzchnia sklepu z kapitałem zagranicznym jest obecnie trzykrotnie większa niż krajowego. W efekcie udział zagranicznych podmiotów w całkowitej powierzchni sprzedażowej wzrósł o 1,3 punktu procentowego, co potwierdza ich rosnącą dominację na rynku.

Choć całkowita liczba sklepów maleje, handel w Polsce nie słabnie. Dokładniej mówiąc zmienia jedynie swoje oblicze. Mniejsze, lokalne punkty handlowe stopniowo ustępują miejsca dużym, sieciowym formatom, które dzięki skali działania i promocjom przyciągają większość klientów.