Transakcje na akcjach PKP Cargo. KNF sprawdzi, co tu się wydarzyło
Komisja Nadzoru Finansowego przyjrzy się wczorajszym transakcjom na akcjach PKP Cargo. Wątpliwości tej instytucji wzbudziły działania Marcina Wojewódki, czyli wiceprzewodniczącego rady nadzorczej wspomnianej spółki. Menedżer najpierw sprzedał pokaźny pakiet akcji, a potem odkupił go po niższej cenie.
W teorii działania inwestora, który sprzedaje drożej i kupuje taniej nie są niczym zabronionym – przecież na tym ma polegać ten sport. W praktyce liczy się jednak to, kto dokonuje transakcji i kiedy się one odbywają. Jak to wyglądało w przypadku PKP Cargo?
Marcin Wojewódka rekinem środowej sesji na GPW
Wczorajsze notowania spółki kontrolowanej pośrednio przez Skarb Państwa rozpoczęły się od kwoty 12,88 zł. Krótko przed południem spółka opublikowała komunikat, z którego wynikało, że wiceszef rady nadzorczej spółki, Marcin Wojewódka, sprzedał ponad 91 tys. akcji tego podmiotu przy średniej cenie 12,56 zł za papier. A skoro osoba mocno związana z firmą sprzedała potężny pakiet akcji, to swoich pakietów zaczęli się pozbywać także inni udziałowcy.
Efekt był taki, że kurs spółki runął. Notowania zjechały zdecydowanie poniżej 11 zł, przecena sięgała kilkunastu procent. Wtedy do gry... ponownie wszedł Marcin Wojewódka. Po zakończeniu sesji pojawił się komunikat, z którego wynikało, że wiceszef rady nadzorczej kupił ponad 91 tys. akcji po średniej cenie 11,53 zł. Złośliwi mogą teraz pytać, dlaczego jeden komunikat pojawił się w trakcie notowań, a drugi już po ich zamknięciu…
KNF kręci nosem nad transakcjami na akcjach PKP Cargo
Dzisiaj o poranku Komisja Nadzoru Finansowego na swoim koncie na platformie X opublikowała następujący komunikat:
Środowe transakcje na akcjach spółki PKP Cargo podlegają analizie Urzędu KNF z punktu widzenia przepisów Rozporządzenia MAR.
MAR (Market Abuse Regulation) to przepisy dotyczące nadużyć na rynku finansowym. W założeniu mają one chronić inwestorów.
Jest grudzień, czyli czas optymalizacji
Wisienką na torcie w tej sprawie jest też fakt, że Marcin Wojewódka w ostatnich kwartałach kupował akcje po wyższej średniej cenie niż wspomniane już 12,56 zł. Przez zdecydowaną część tego roku akcje PKP Cargo notowane były powyżej 14 zł, w lutym kurs przekraczał 19 zł. Jeszcze na początku grudnia za jeden papier płacono około 16 zł. Dlaczego menedżer zdecydował się na sprzedaż akurat teraz, gdy notowania zaczęły spadać? Odpowiedzi nie znamy. Ale pojawiają się opinie, że może to mieć związek z optymalizacją podatkową.
Skoro wiceszef rady nadzorczej skupował akcje drożej, a sprzedał je taniej, to zanotował stratę. A tę można wykorzystać do obniżenia zysków z innych transakcji zrealizowanych w tym roku. Finalnie pozwala to zapłacić mniejszy tzw. podatek Belki. Marcin Wojewódka mógł zatem upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Bo oprócz optymalizacji ma duży pakiet akcji kupiony po okazyjnej cenie. Czas pokaże, czy menedżer sparzył się w całym tym procesie.