USA nie oszczędza. Buduje mikroreaktory w ramach programu Janus

Armia Stanów Zjednoczonych ogłosiła rozpoczęcie programu Janus, którego celem jest budowa i wdrożenie mikroreaktorów jądrowych na terenie amerykańskich baz wojskowych.

Mateusz Wróbel (Mat1K)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
USA nie oszczędza. Buduje mikroreaktory w ramach programu Janus

Projekt ma zapewnić siłom zbrojnym niezależne, stabilne i odporne źródło energii, które umożliwi utrzymanie działania infrastruktury wojskowej nawet w sytuacjach kryzysowych, takich jak awarie sieci czy cyberataki. Inicjatywa powstaje we współpracy z Departamentem Energii oraz jednostką Defense Innovation Unit i jest elementem szerszej strategii rozwoju nowoczesnych technologii energetycznych na potrzeby obronności USA.

Dalsza część tekstu pod wideo

USA ponownie inwestuje w wojsko i tym podobne

Program Janus wynika bezpośrednio z rozporządzenia prezydenta USA, które nakazuje uruchomienie pierwszego wojskowego reaktora jądrowego do 30 września 2028 roku. Mikroreaktory mają być budowane przez prywatne firmy, natomiast armia będzie sprawować nad nimi nadzór techniczny i regulacyjny. Według wstępnych założeń moc jednostkowa reaktorów może sięgać nawet 50 megawatów, a w pierwszej fazie programu przewiduje się ich instalację w maksymalnie dziewięciu bazach na terenie kontynentalnych Stanów Zjednoczonych.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Idaho National Laboratory, mikroreaktory są od 100 do 1000 razy mniejsze od tradycyjnych reaktorów jądrowych, a niektóre z nich można transportować przy użyciu standardowych naczep. Ich największą zaletą ma być samowystarczalność energetyczna, bowiem działają niezależnie od sieci elektrycznej, zapewniając ciągłe dostawy energii bez względu na warunki pogodowe. Jak podkreślił sekretarz energii USA, Chris Wright, to technologia o dużym potencjale, która może "odmienić sposób, w jaki wojsko i przemysł myślą o bezpieczeństwie energetycznym".

Program Janus zakłada również dialog z lokalnymi społecznościami przy wyborze lokalizacji reaktorów. Armia zapowiada, że w przypadku sprzeciwu mieszkańców może odstąpić od budowy w danym miejscu. Według przedstawicieli Departamentu Wojny, bezpieczeństwo i akceptacja społeczna są priorytetem projektu. Wsparcie finansowe i technologiczne zapewni Departament Energii, odpowiedzialny m.in. za dostawy paliwa jądrowego i obsługę łańcucha logistycznego. Warto też dodać, iż program ma opierać się na doświadczeniach zdobytych w ramach wcześniejszego projektu Pele, który był pierwszym na świecie mobilnym reaktorem jądrowym nowej generacji.