Ptasia grypa dziesiątkuje niemiecki drób. Jest tuż przy granicy z Polską

Rozprzestrzenianie się ptasiej grypy w Niemczech doprowadziło do wybicia już około 400 tysięcy sztuk drobiu – kur, kaczek, gęsi i indyków.

Arkadiusz Stando (astnd)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Ptasia grypa dziesiątkuje niemiecki drób. Jest tuż przy granicy z Polską

Wirusa wykryto na ponad 30 fermach, w tym w północno-wschodnich landach graniczących z Polską. Największe straty notują hodowcy w Meklemburgii-Pomorzu Przednim oraz w Brandenburgii, gdzie sytuacja jest szczególnie trudna ze względu na bliskość terenów przygranicznych. Jak poinformowała szefowa Instytutu Friedricha Loefflera (FLI), Christa Kuehn, obecny sezon pod względem liczby przypadków przypomina rok 2021, uznawany dotąd za najtrudniejszy.

Dalsza część tekstu pod wideo

Migracje ptaków sprzyjają rozprzestrzenianiu się wirusa

Eksperci ostrzegają, że liczba zakażeń może jeszcze wzrosnąć. Szacuje się, że szczytowy okres migracji dzikich ptaków na południe dopiero nastąpi, co zwiększa ryzyko przenoszenia wirusa. FLI wskazuje, że to właśnie dzikie gatunki, takie jak żurawie, stanowią główny rezerwuar choroby. W ostatnich dniach zaobserwowano masowe przypadki padnięć tych ptaków w północnej Brandenburgii.

Służby weterynaryjne pozostają w stanie podwyższonej gotowości. Współpracują z lokalnymi hodowcami, aby zapobiec przedostaniu się wirusa na kolejne fermy. W niektórych regionach już wprowadzono dodatkowe środki bioasekuracji i ograniczenia w transporcie drobiu.

Apel o ostrożność i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa

W związku z zagrożeniem niemieckie władze apelują do mieszkańców, by unikali kontaktu z martwymi dzikimi ptakami oraz nie odwiedzali ferm drobiu. Ostrzegają też, że wirus może zostać przeniesiony mechanicznie – na przykład na obuwiu lub odzieży. Jak podkreślają eksperci z FLI, skuteczna walka z epidemią wymaga współpracy wszystkich stron – od hodowców po służby sanitarne. Wciąż jednak nie ma pewności, kiedy fala zakażeń zacznie słabnąć.