Czesi są oczarowani Polską. Mamy ponad 400 takich obiektów
Nieuchronnie zbliża się koniec sezonu wakacyjnego. Tymczasem Czesi, którzy wybrali Polskę jako miejsce odpoczynku, zachwycają się tym, co oferują polskie autostrady.

Nasi południowi sąsiedzi coraz chętniej wybierają Morze Bałtyckie jako miejsce odpoczynku w sezonie wakacyjnych. Przemawiają za tym liczby: podróż samochodem z Czech nad Bałtyk to w praktyce ponad 700 kilometrów drogi, czyli znacznie mniej, niż do Grecji. Do Gdańska można dostać się z Pragi w niecałe 8 godzin.
Czesi zachwyceni Miejscami Obsługi Podróżnych
Dane z Polskiej Organizacji Turystycznej (POT) napawają optymizmem – w 2024 r. Polskę odwiedziło ponad 400 tys. Czechów. Czy są oni zadowoleni z wypoczynku? Z pewnością doceniają samą podróż samochodem, a konkretnie bazą usługową na autostradach.



Chodzi o Miejsca Obsługi Podróżnych (MOP-y). Dziennikarze portalu denik.cz opublikowali artykuł, w którym chwalą te obiekty. “W Polsce funkcjonuje ponad 400 takich nowoczesnych przystanków, oferujących usługi, o których czescy kierowcy często mogą tylko pomarzyć. Niezależnie od tego, czy szukasz czystych toalet, placów zabaw, punktów gastronomicznych, czy nawet hotelu, MOP-y z pewnością nie zawiodą cię w drodze nad Bałtyk" - czytamy na łamach denik.cz.
Portal podkreśla, że te obiekty to coś, czego brakuje w Czechach. Specyfika czeskich autostrad wydaje się trochę przygnębiająca, bowiem oferują one “tu i ówdzie stacja benzynowa, parking, czasem trochę trawy, czasem trochę ziemi”.
Mamy się czym chwalić
W porównaniu z Polską jest gorzej i to wyraźnie. “A potem jedziesz do swoich północnych sąsiadów i nie możesz wyjść z podziwu. Na polskich autostradach i drogach szybkiego ruchu, MOP-y wyrastają po obu stronach jak grzyby po deszczu. Są zaprojektowane tak, aby można było rozprostować nogi, napić się kawy, coś przekąsić, pójść do toalety i pozwolić dzieciom wybiegać się” – podkreślają autorzy artykułu.
Fakt, że zagraniczne serwisy coraz częściej chwalą polską infrastrukturę oznacza jedno: wyraźnie rozwinęliśmy się jako kraj i nie powinniśmy mieć kompleksów. Zwłaszcza, że nawet Niemcy zazdroszczą Warszawie pewnych rzeczy.