UOKiK nałożył gigantyczną karę. Model biznesowy przypominał znany schemat

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył ponad 5,2 mln zł kary na firmę InGroup International LLC, właściciela programu podróżniczego InCruises.

Arkadiusz Stando (astnd)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
UOKiK nałożył gigantyczną karę. Model biznesowy przypominał znany schemat

Urząd uznał, że prowadzony przez spółkę system naruszał zbiorowe interesy konsumentów, funkcjonując w sposób przypominający zakazany w Polsce system konsorcyjny. Decyzja nie jest jeszcze prawomocna. Program InCruises, działający za pośrednictwem strony internetowej InCruises.com, przez lata oferował klientom możliwość zakupu rejsów i noclegów w atrakcyjnych cenach.

Dalsza część tekstu pod wideo

Uczestnicy programu zobowiązani byli do miesięcznych wpłat w wysokości 100 dolarów, które zamieniano na tzw. Dolary Rejsowe (DR) w stosunku 1 USD do 2 DR. Środki te można było przeznaczyć na opłacenie wycieczek, jednak tylko w ograniczonym zakresie – pełen dostęp do uzbieranych środków uczestnicy zyskiwali dopiero po pięciu latach regularnych wpłat.

System zakładał również rygorystyczne zasady utrzymania aktywności konta. Zaprzestanie płatności skutkowało jego zablokowaniem, a po roku – całkowitym usunięciem, co wiązało się z utratą zgromadzonych środków. Jednocześnie, przystąpienie do klubu było możliwe wyłącznie za pomocą linku z zaproszeniem, generowanego przez już istniejących członków.

Zakazany model finansowania

Jak poinformował urząd, struktura działania programu spełniała wszystkie kryteria systemu konsorcyjnego – mechanizmu, w którym środki wpłacane przez uczestników służą finansowaniu świadczeń na rzecz innych członków. "Spółka InGroup prowadząca serwis incruises.com utworzyła grupę z udziałem konsumentów w celu finansowania zakupu produktów. Do tego w całości dysponuje pieniędzmi z comiesięcznych wpłat Członków Klubu Rejsowego InCruises. Zakup wycieczki w przyjętym przez spółkę modelu biznesowym „2 za 1” jest możliwy wyłącznie dzięki wpłatom pozostałych członków. System, który jest finansowany właśnie w taki sposób, może tego nie wytrzymać i upaść" – wskazał prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Postępowanie wobec spółki ruszyło w połowie 2022 roku, a w jego trakcie firma zmodyfikowała zasady działania. Od wiosny 2023 roku partnerzy z Polski nie mogą już oferować programu krajowym konsumentom. Mimo to urząd zdecydował o nałożeniu kary w wysokości 5 280 388 zł za wcześniejsze naruszenia prawa.

Sieć poleceń i partnerów

Ważnym elementem systemu InCruises było włączenie do działalności schematu partnerskiego, w którym uczestnicy mogli zarabiać na rekrutacji nowych członków. Osoba, która zaprosiła pięciu aktywnych użytkowników i utrzymała ich w systemie, była zwalniana z obowiązku płacenia miesięcznej składki. W praktyce oznaczało to, że największe korzyści osiągali nie zwykli uczestnicy, lecz partnerzy budujący struktury sprzedażowe i uzyskujący prowizje od wpłat innych użytkowników.

Jak zaznaczył prezes UOKiK, model ten faworyzował osoby aktywnie promujące program i sprzedające dostęp do niego, natomiast środki wpłacane przez pozostałych uczestników nie zawsze były przeznaczane na finansowanie realnych usług turystycznych. Znaczna część pieniędzy trafiała do partnerów jako wynagrodzenie za utrzymywanie struktury.

Na czym polega system konsorcyjny?

Tzw. system konsorcyjny, zwany też argentyńskim, to forma wspólnego finansowania zakupów, w ramach której członkowie grupy wnoszą regularne wpłaty, by w przyszłości móc nabyć określony produkt – najczęściej o dużej wartości, jak samochód, mieszkanie czy, w tym przypadku, rejs wycieczkowy. Takie modele działania są w polskim prawie zabronione jako nieuczciwe praktyki rynkowe, niezależnie od charakteru i celu przedsięwzięcia.

Systemy tego typu zyskały popularność w kraju przed kilkoma dekadami. Choć z pozoru miały ułatwiać dostęp do drogich dóbr, w praktyce często kończyły się utratą pieniędzy przez uczestników. Mechanizm, oparty na stałym dopływie nowych wpłat, nie był w stanie utrzymać się bez nieustannej rekrutacji. Prezes UOKiK przypomina, że mimo atrakcyjnych obietnic takie oferty mogą okazać się niebezpieczne.

"Nierzadko zdarzało się, że były to z założenia przedsięwzięcia o charakterze przestępczym - powstałe po to, by oszukać uczestników. Dlatego do okazji, które wydają się podejrzanie atrakcyjne, należy podchodzić z rezerwą. Lepiej dwa razy sprawdzić, w jaki sposób nabywamy produkty, bo jeśli coś jest zbyt piękne, by było prawdziwe, to zwykle prawdziwe nie jest" - mówi Tomasz Chróstny.