Masz psa? Obowiązkowe OC to nie żart
Obowiązkowe OC dla właścicieli psów to nie żart, tylko pomysł, o którym mówi się coraz głośniej. Poseł PiS zapytał ministra, czy resort planuje wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenia. Zupełnie tak, jak w innych krajach.
Polacy nie chcą mieć dzieci, Polacy wolą psy i koty. Każdego roku przybywa zwierząt domowych, ale czy prawo nadąża za zmianami? Postanowił to sprawdzić poseł PiS, Grzegorz Macko.
Są rasy szczególnie niebezpieczne
Serwis tuwroclaw.pl cytuje interpelację posła do ministra spraw wewnętrznych i administracji.
W ostatnich miesiącach w Polsce dochodzi do wielu poważnych incydentów z udziałem psów należących do tzw. ras agresywnych bądź w typie tych ras. Najbardziej tragiczne przypadki odnotowywane są w mediach ogólnopolskich, jednak każdego dnia mają miejsce liczne zdarzenia związane z atakami na dzieci, dorosłych i inne zwierzęta domowe. Dostępne dane mówią nawet o 35 tysiącach zdarzeń tego typu w skali kraju w 2024 roku.
A więc intencją posła jest zwrócenie uwagi na bezpieczeństwo ludzi. Poseł słusznie zauważa, iż w Polsce jest wykaz ras psów uznawanych za agresywne, lecz egzekwowanie przepisów jest trudne ze względu na problemy dowodowe oraz interpretacje. Problem szczególnie widoczny w przypadku mieszańców oraz psów “w typie rasy”.
Obowiązkowe OC wśród potencjalnych rozwiązań
Skoro brak skutecznych rozwiązań, to może warto wzorować się na krajach, które mogą pochwalić się bardziej rozbudowanym systemem prawnym? Obowiązkowe OC, obowiązkowe kagańce, krótkie smycze w przestrzeni publicznej: poseł zapytał wprost, czy takie rozwiązania pojawią się w Polsce.
Co udało się ustalić? Otóż resort poprosił Związek Kynologiczny o opinię, a ten odpowiada, że owszem, konieczne są bardziej precyzyjne regulacje, które pozwolą kontrolować hodowle i zapobiegać dowolnym interpretacjom co do uznania rasy. Ma to zapobiec np. wpisywaniu pitbulla jako amstaffa, który swoją drogą nie jest na oficjalnej liście ras.
Sprawa jest więc rozwojowa. Dodajmy, że obowiązkowe OC dla właścicieli psów funkcjonuje w wielu krajach związkowych Niemiec.