Trump podjął kluczową decyzję ws. Chin. Azjaci wyciągają dłoń do USA
Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie, które przedłuża na kolejne 90 dni obowiązywanie obniżonych, 30-procentowych ceł na produkty z Chin.

Decyzja zapadła na kilka godzin przed wygaśnięciem zawieszenia znacznie wyższych 145-procentowych stawek. Porozumienie to jest kontynuacją rozejmu w wojnie handlowej pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem, który został wypracowany w maju w Genewie.
Cła USA a Chin - na jakich poziomach?
W ramach obowiązującego układu USA utrzymują cła na poziomie 30 proc., a Chiny - 10 proc. Pekin zobowiązał się do złagodzenia restrykcji eksportowych na kluczowe surowce, takie jak magnesy czy minerały strategiczne, natomiast Stany Zjednoczone zniosą część ograniczeń dotyczących eksportu silników lotniczych i wybranych półprzewodników. Rozejm ma dać obu stronom czas na przygotowanie kompleksowego porozumienia handlowego.



Kilka godzin po ogłoszeniu decyzji Trumpa, chińskie ministerstwo handlu potwierdziło, że również przedłuży na 90 dni zawieszenie podwyższonych ceł na amerykańskie towary. Dodatkowo Pekin usunie 12 amerykańskich firm z listy kontroli eksportu, a wobec kolejnych 16 przedsiębiorstw wstrzyma na ten sam okres obowiązywanie restrykcji. W przypadku części spółek wpisanych wcześniej na tzw. listę niewiarygodnych podmiotów ograniczenia zostaną całkowicie zniesione.
Dwaj giganci podają sobie dłonie
Oficjalne oświadczenie władz Chin podkreśla, że kraj będzie dążyć do zawieszenia lub anulowania środków odwetowych pozataryfowych wobec USA. Decyzje te są efektem rozmów, które odbyły się pod koniec lipca w Sztokholmie, a wcześniej także w Genewie i Londynie. Obie strony deklarują, że celem negocjacji jest trwałe zakończenie trwającej od lat wojny handlowej.
Donald Trump, komentując przedłużenie rozejmu, zapewniał o dobrych relacjach z przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej, Xi Jinpingiem. Potwierdził również, że zgodził się na eksport do Chin chipów używanych w systemach sztucznej inteligencji, w zamian za opłatę w wysokości 15 proc. przychodów ze sprzedaży dla amerykańskiego budżetu od firm takich jak Nvidia i AMD. Prezydent USA zasugerował też, że Pekin może wkrótce zwiększyć zakupy amerykańskiej soi.