Polska głównym partnerem handlowym Tajwanu. W nietypowej dziedzinie

Tajwan, po umocnieniu swojej pozycji jako globalny lider w produkcji półprzewodników, wyznacza nowy priorytet strategiczny — sektor dronów. Prezydent Lai Ching-te zapowiedział, że do 2028 roku wyspa chce osiągnąć roczną produkcję na poziomie 180 tys. maszyn, co miałoby uczynić z Tajwanu "azjatyckie centrum dronowe".

Mateusz Wróbel (Mat1K)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Polska głównym partnerem handlowym Tajwanu. W nietypowej dziedzinie

Co najciekawsze, kluczową rolę w tym planie odgrywa Polska, która w pierwszej połowie 2025 roku odpowiadała za ponad 54 proc. całkowitego eksportu tajwańskich bezzałogowców — wynika z danych Tajwańskiej Rady Rozwoju Handlu Zagranicznego (TAITRA).

Dalsza część tekstu pod wideo

Polska punktem strategicznym Tajwanu?

Dynamika wymiany handlowej jest imponująca. Eksport dronów z Tajwanu wzrósł w tym okresie o 749 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Polska, wyprzedzając Niemcy, Czechy i USA, stała się największym odbiorcą tajwańskich maszyn i podzespołów. Wzrost ten jest zgodny z ogłoszoną przez Ministerstwo Obrony Narodowej "rewolucją dronową", której celem jest masowe nasycenie polskich sił zbrojnych systemami bezzałogowymi. Według wiceministra obrony Cezarego Tomczyka nowa strategia ma uczynić drony jednym z filarów krajowej obronności.

Co istotne, polskie firmy w dużej mierze importują z Tajwanu nie tyle, co złożone, gotowe drony, lecz kluczowe komponenty — kamery termowizyjne, akumulatory nowej generacji czy zaawansowaną elektronikę bojową. Takie podejście umożliwia łączenie tajwańskiej technologii z rodzimymi projektami militarnymi, co, jak podkreśla wiceprezes Polskiej Izby Systemów Bezzałogowych Justyna Siekierczak, tworzy sytuację "win-win". Przykładem jest spółka Farada, która wraz z tajwańskim Ahamani planuje opracowanie wspólnego modelu drona na rynek europejski i azjatycki.

Partnerstwo Polski i Tajwanu wpisuje się w szerszy trend odchodzenia od chińskich komponentów, motywowany zarówno względami bezpieczeństwa, jak i chęcią dywersyfikacji dostaw. W Stanach Zjednoczonych obowiązuje już zakaz stosowania dronów z chińskimi elementami w sektorze obronnym, a podobne obawy coraz częściej zgłaszają także europejscy klienci. Zdaniem ekspertów, to właśnie w tym kontekście Polska może stać się dla Tajwanu nie tylko rynkiem zbytu, ale i punktem strategicznym. Jeżeli obecne tempo współpracy się utrzyma, Polska może w ciągu kilku lat stać się centralnym węzłem w europejskim łańcuchu dostaw dronów pochodzenia tajwańskiego.