Polscy producenci w strachu? Niezwykle szybki rozwój Rosji w tym sektorze
Rosyjski sektor mleczarski w ostatnich latach wyraźnie przyspieszył i staje się coraz poważniejszym graczem na rynkach międzynarodowych.
Według danych branżowych tylko w pierwszej połowie 2025 r. Rosja sprzedała za granicę ok. 14 tys. ton serów i twarogów o wartości przekraczającej 250 mln zł. Największy wzrost zanotowano w eksporcie serów, gdzie sprzedaż poszybowała w górę o ponad 30 proc.
Sery i inne mleczne produkty
Choć głównymi odbiorcami rosyjskich produktów mleczarskich wciąż pozostają państwa postsowieckie, takie jak Kazachstan czy Białoruś, Federacja coraz śmielej kieruje ofertę na bardziej odległe rynki. Jej sery trafiają już m.in. do Mongolii, Chin, Turcji czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Eksperci przewidują, że jeśli tempo wzrostu się utrzyma, do 2030 r. wartość rosyjskiego eksportu serów może sięgnąć nawet 700 mln zł.
Dla Polski, która należy do światowej czołówki producentów serów, rosyjska ekspansja oznacza rosnącą konkurencję. Nasz kraj w 2024 r. sprzedał za granicę produkty mleczarskie o wartości niemal 3 mld zł, co dało mu piąte miejsce na świecie, tuż za Stanami Zjednoczonymi, Niemcami, Francją i Włochami. Kluczowe rynki zbytu, takie jak Azja i Bliski Wschód, stają się jednak coraz bardziej sporne, bo tam właśnie swoje wpływy próbuje poszerzać Rosja.
Rozwój rosyjskiego sektora mleczarskiego to efekt wieloletnich inwestycji, które od 2012 r. pochłonęły równowartość 4,5 mld zł. Dzięki nim produkcja serów w Rosji wzrosła z 800 tys. ton w 2020 r. do ponad miliona ton w 2024 r., a kraj znalazł się w pierwszej dziesiątce największych producentów na świecie. Rosja stawia przede wszystkim na sery półtwarde i twarde, popularne w branży gastronomicznej, a także rozwija przetwórstwo serwatki, co otwiera jej dodatkowe możliwości ekspansji w Chinach czy krajach afrykańskich.
