Giganci się dogadali. Polska firma będzie produkować materiały wybuchowe

Grupa Azoty od miesięcy zmagająca się z poważnymi problemami finansowymi, widzi szansę na odbudowę swojej pozycji w nowym segmencie. Zajmie się produkcją materiałów wybuchowych.

Mateusz Wróbel (Mat1K)
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Giganci się dogadali. Polska firma będzie produkować materiały wybuchowe

Spółka podpisała list intencyjny z Zakładami Chemicznymi Nitro-Chem, należącymi do Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ). Celem współpracy jest zapewnienie stabilnych dostaw surowców, projektowanie instalacji produkcyjnych oraz wspólne pozyskanie środków na budowę nowej linii do wytwarzania trotylu (TNT).

Dalsza część tekstu pod wideo

Zarząd Grupy Azoty podkreśla, że porozumienie wpisuje się w konsekwentnie realizowaną strategię dywersyfikacji działalności. Jak zaznaczył prezes spółki, Andrzej Skolmowski:

Chcemy rozszerzyć współpracę z Nitro-Chem o wymianę doświadczeń i rozwój kompetencji w zakresie materiałów wysokoenergetycznych.

Przypomniał również, iż Azoty od lat dostarczają partnerowi stężony kwas azotowy i nitrozy, które są kluczowymi komponentami w produkcji materiałów wybuchowych.

PGZ z dalekosiężnymi planami

PGZ realizuje obecnie projekt budowy trzech fabryk amunicji, które od 2028 roku mają produkować nawet 180 tys. sztuk pocisków kalibru 155 mm rocznie oraz zwiększyć zdolności w zakresie amunicji 120 mm. W tym kontekście współpraca z Azotami ma zapewnić większą suwerenność dostaw komponentów wybuchowych. Prezes PGZ Adam Leszkiewicz podkreślił, że nowy partner wzmocni realizację strategicznych celów związanych z krajowym bezpieczeństwem i przemysłem obronnym.

Dla Grupy Azoty wejście w segment produkcji materiałów wybuchowych może być istotnym krokiem w wychodzeniu z kryzysu. Spółka od 11 kwartałów notuje straty, które łącznie sięgnęły 5,6 mld zł, a jej sytuację pogorszyły wysokie ceny gazu, konkurencja z Białorusi i Rosji oraz problematyczna inwestycja w Polimery Police.

Pomimo tak pozytywnej informacji rynek zareagował na te informacje z umiarkowanym optymizmem. Kurs spółki na GPW wzrósł zaledwie o kilkadziesiąt groszy za akcję, przebijając pułap 19 zł.