Co dalej z 800+? Były wicepremier nie ma wątpliwości: do likwidacji

Leszek Balcerowicz, były wicepremier i minister finansów, gościł na antenie Radia ZET i dość stanowczo wypowiedział się na temat finansów państwa. Ekonomista nie ma wątpliwości, że grozi nam katastrofa i radzi, jak jej uniknąć.

Maciej Sikorski (Sikor)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Co dalej z 800+? Były wicepremier nie ma wątpliwości: do likwidacji

Przyczyną możliwej katastrofy jest, zdaniem Balcerowicza, nieodpowiedzialna polityka budżetowa. Pisząc krótko: wpływy rosną zdecydowanie wolniej od wydatków. Zwiększa się nie tylko deficyt, ale też koszt obsługi długu. W pewnym momencie może się po prostu okazać, że w budżecie nie ma pieniędzy. Scenariusz niemożliwy? Cóż, relatywnie niedawno tą ścieżką podążała Grecja

Dalsza część tekstu pod wideo

800+ do likwidacji. Program nie przyniósł zakładanych efektów

Były wicepremier uderzył w rząd Donalda Tuska, niegdysiejszego kompana, i stwierdził, że jego polityka gospodarcza nie rożni się od tej prowadzonej przez PiS. Część rosnących wydatków Balcerowicz uznał za bezsensowne, tak jest np. z 800+. Z jednej strony świadczenie nie spełnia swojej funkcji (zakładano, że pozytywnie wpłynie na dzietność w Polsce, ale ta cały czas spada). Z drugiej strony nie przewidziano progu dochodowego, więc pieniądze z państwowej kasy trafiają nawet do ludzi majętnych. 

Polsce potrzebne są deregulacja i prywatyzacja

Ekonomista jest nie tylko za cięciem wydatków socjalnych, ale też m.in. za deregulacją i prywatyzacją. W opinii Balcerowicza własność państwowa niekoniecznie służy społeczeństwu, korzystają na niej raczej osoby związane z panującą w danym momencie władzą. Bo to nimi obsadzane są stanowiska w kontrolowanych podmiotach. Jako kuriozalny przykład podał państwowe stadniny koni. Na sprzedaż chciałby też jednak wystawić podmioty, które obecnie określa się mianem "strategicznych".

W rozmowie na antenie Radia ZET poruszono jeszcze kilka wątków. Leszek Balcerowicz nie miałby chyba nic przeciw koalicji PO-Konfederacja. Nie byłby to układ gorszy od obecnego PO-PSL. Były wicepremier odniósł się też np. do podatku bankowego, któremu jest przeciwny. Jego zdaniem, banki spróbują znaleźć rozwiązanie, by nie płacić tych pieniędzy lub je ograniczyć. Spodziewanych efektów nie przyniesie też wprowadzanie zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw.