Dziecko nie chodzi do szkoły? Kara wynosi nawet 50 tys. zł
MEN chce wprowadzić znaczne zaostrzenie obecnych regulacji dotyczących limitów nieobecności dzieci w szkole. Według ministerstwa próg wynoszący 50 proc. "wagarów" jest zbyt wysoki i prowadzi do poważnych zaległości.

W polskim systemie edukacji szykują się istotne zmiany dotyczące tego, jak rozumiane będzie spełnianie obowiązku szkolnego i nauki. Ministerstwo Edukacji Narodowej przedstawiło projekt zaostrzenia przepisów, które określają, kiedy uczeń uznawany jest za niespełniającego obowiązku edukacyjnego. Kluczową zmianą jest obniżenie progu nieusprawiedliwionych nieobecności z dotychczasowych 50 proc. do 25 proc.
Obowiązek szkolny, zgodnie z Konstytucją RP i Prawem oświatowym, rozpoczyna się najpóźniej w wieku siedmiu lat i trwa do ukończenia szkoły podstawowej, ale nie dłużej niż do osiemnastych urodzin. Rodzice mają prawny obowiązek zapewnienia dziecku regularnej edukacji. Dotychczas za uchylanie się od tego obowiązku uznawano sytuację, w której uczeń w skali miesiąca opuścił bez usprawiedliwienia ponad połowę lekcji. Resort ocenił jednak, że "dotychczasowy próg był zbyt liberalny i nie gwarantował właściwej realizacji procesu edukacyjnego".



W nowelizowanym art. 42 ust. 2 ustawy Prawo oświatowe zapisano, że niespełnianie obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki będzie oznaczało nie tylko brak usprawiedliwienia co najmniej 50 proc. dni zajęć w miesiącu, lecz również nieobecność obejmującą minimum 25 proc. całego roku szkolnego. Konsekwencje dotykają przede wszystkim rodziców, włącznie z grzywną administracyjną do nawet 10 000 zł jednorazowo i do 50 000 zł łącznie za uchylanie się od obowiązku szkolnego/nauki dziecka.
Nowe limity nieobecności
Przyjęte rozwiązania w praktyce zaostrzają dotychczasowe normy. Projekt nowelizacji zakłada:
-
wprowadzenie limitu 25 proc. nieobecności w całym roku szkolnym,
-
uznanie przekroczenia tego limitu za niewywiązywanie się z obowiązku szkolnego,
-
możliwość nieklasyfikowania ucznia już przy 25 proc. nieusprawiedliwionych absencji,
-
pozostawienie szkołom prawa do ustalania własnych procedur usprawiedliwień, przy wyraźnym podkreśleniu przez MEN, że obowiązkowa obecność na zajęciach jest regułą.
Resort edukacji tłumaczy, że zmiana ma na celu podniesienie jakości nauczania poprzez większe zdyscyplinowanie uczniów i włączenie ich w pełny proces edukacyjny.
Nowa instytucja do ochrony praw uczniowskich
Projekt nowelizacji przewiduje także powołanie nowych instytucji mających czuwać nad przestrzeganiem prawa w szkołach. Utworzony ma zostać Krajowy Rzecznik Praw Uczniowskich, a także Wojewódzcy Rzecznicy Praw Uczniowskich. Ich rolą będzie monitorowanie sytuacji w placówkach oraz reagowanie na naruszenia praw uczniów.