Oczyszczalnie nie dają rady. Niebezpieczne leki trafiają do ścieków
Farmaceutyki obecne w wodach powierzchniowych stanowią rosnące zagrożenie dla ekosystemów, a oczyszczalnie ścieków nie są wystarczająco efektywne, aby w pełni oczyścić z nich wodę.

Najnowsze ustalenia Instytutu Ochrony Środowiska – PIB dowodzą, że konwencjonalne oczyszczalnie ścieków nie radzą sobie z usuwaniem wielu substancji czynnych leków, które ostatecznie trafiają do rzek, jezior i mogą wpływać na jakość wody pitnej.
Nie wyrzucaj leków do kanalizacji, ani do śmieci
Analizy przeprowadzone przez zespół IOŚ-PIB, opisane w czasopiśmie PloS One i przedstawione w komunikacie przesłanym PAP, obejmowały badania w 30 polskich oczyszczalniach. W próbkach ścieków oczyszczonych wykryto m.in. ibuprofen, diklofenak, ketoprofen, karbamazepinę oraz fluoksetynę – w niektórych przypadkach w wyższych stężeniach niż w wodach dopływających do oczyszczalni. Skutecznie eliminowane były jedynie nieliczne leki, takie jak naproksen czy kwas salicylowy. W osadach ściekowych stwierdzono znaczne ilości farmaceutyków, z najwyższymi stężeniami fluoksetyny, karbamazepiny i metoprololu.



W Polsce roczna sprzedaż leków wynosi około 25,8 tys. ton, z czego znaczna część trafia do wód, w tym do ujęć wody pitnej. Jak zaznacza prof. dr hab. inż. Barbara Gworek, kierująca Zakładem Chemii Środowiska i Oceny Ryzyka w IOŚ-PIB, obecność farmaceutyków w środowisku wodnym ma bezpośrednie znaczenie dla zdrowia ludzi.
Skalę problemu pokazują dane emisji
Według IOŚ-PIB oczyszczalnie obsługujące ponad 200 tys. mieszkańców emitują średnio 524 mg substancji czynnych dziennie na 1000 mieszkańców, co przekłada się na 191 g rocznie. Łącznie oznacza to co najmniej 40 kg leków rocznie dostających się do polskich rzek. Największy udział w tej masie mają ketoprofen, sulfametoksazol, karbamazepina i fluoksetyna.
Ocena ryzyka ekologicznego wykazała, że fluoksetyna i loratadyna mogą zagrażać glonom, dafniom i rybom, a ibuprofen i sulfametoksazol również wpływają na niektóre organizmy wodne. Takie oddziaływanie zwiększa ryzyko zakłócenia równowagi biologicznej w zbiornikach wodnych.
Konwencjonalne metody oczyszczania niewystarczające
Eksperci IOŚ-PIB prowadzą regularne badania w ściekach surowych, oczyszczonych oraz osadach, analizując skuteczność procesów mechaniczno-biologicznych. Wyniki jasno wskazują, że obecne technologie nie są w stanie całkowicie uchronić środowiska przed lekami. Substancje te zachowują trwałość i aktywność biologiczną, kumulując się w łańcuchu pokarmowym i zwiększając ryzyko długofalowych skutków dla przyrody.
Specjaliści podkreślają pilną potrzebę wdrażania zaawansowanych etapów oczyszczania oraz ograniczania odpływu farmaceutyków już u źródła – poprzez odpowiednie praktyki w medycynie i rolnictwie. Tylko takie działania mogą realnie zmniejszyć skalę zanieczyszczenia wód i ochronić ekosystemy przed niepożądanymi skutkami chemizacji środowiska.