Zakaz i koniec. W tym mieście nie ma miejsca na fajerwerki

To już pewne. Radni Krakowa wprowadzili całoroczny zakaz odpalania fajerwerków, petard oraz sztucznych ogni.

Sebastian Barysz
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Zakaz i koniec. W tym mieście nie ma miejsca na fajerwerki

To będzie ostatnia taka noc sylwestrowa w Krakowie, a potem całoroczny zakaz – informuje krakowski oddział TVP. Projekt uchwały został poparty głównie przez radnych z ramienia KO (32). 5 radnych było przeciw, 4 wstrzymało się od głosu, a 1 nie głosował.

Dalsza część tekstu pod wideo

Ostatnia taka noc sylwestrowa

Prawo dotyczy miejsc publicznych oraz prywatnych, pod warunkiem że materiały pirotechniczne wpływają na miejsca publiczne. Dlaczego wprowadzono zakaz? W uzasadnieniu czytamy, że chodzi o ochronę zdrowia, życia i spokoju mieszkańców oraz zapewnienie publicznego bezpieczeństwa. Za egzekwowanie przepisów będzie odpowiedzialna straż miejska.

Stowarzyszenie Importerów i Dystrybutorów Pirotechniki sprzeciwia się decyzji władz Krakowa o zakazie fajerwerków. Jego prezes, Marta Smolińska, uzasadnia to tym, że fajerwerki są częścią tradycji i dziedzictwa miasta. Branża ostrzega też, że zakaz zaszkodzi gospodarce, zmniejszy wpływy z podatków i może sprzyjać nielegalnemu handlowi.

Ankieta Urzędu Miasta Krakowa pokazuje, że 75 proc. mieszkańców popiera ograniczenie używania fajerwerków. Jednak Stowarzyszenie Importerów i Dystrybutorów Pirotechniki przywołuje inne badanie z panelu Ariadna, gdzie tylko 36 proc. respondentów jest za całkowitym zakazem fajerwerków, a 49 proc. uważa, że powinny być one zakazane tylko w określonym czasie i miejscach.

Co ciekawe, w Małopolsce podobne zakazy obowiązują w Bukowinie Tatrzańskiej oraz Zakopanem.