UOKiK przygotował test dla Polaków. Sprawdziłem, o co tu chodzi
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) publikuje całkiem ciekawe, darmowe narzędzie, które można potraktować jako symulator oszustw w sieci. Projekt przypomina fikcyjną platformę społecznościową. Zadanie “gracza” jest proste: nie daj się oszukać.

Dziś już nikt nie ma wątpliwości – jesteśmy społeczeństwem cyfrowym. Internet nie jest już skromnym dodatkiem do naszego życia. W wielu przypadkach dostęp do sieci jest wręcz obowiązkowy. Jednak zdrowy rozsądek podpowiada, że nie wszystko, co widzimy w sieci, jest prawdziwe.
Symulator oszustw od UOKiK
Z podobnego założenia wychodzi UOKiK, który dzieli się darmowym symulatorem oszustw. Znajduje się on pod adresem konsument.edu.pl/login. Wystarczy wpisać swoje imię i wszystko gotowe. Można już grać.



Przyznam szczerze, że jestem naprawdę zaskoczony poziomem wykonania. Jako gracz w pierwszej kolejności kliknąłem w ofertę sprzedaży dwóch produktów w cenie jednego. W tym momencie wyświetliło się nowe okno z ofertą gamingowego laptopa od firmy ASIS w cenie 5200 zł. Rozumiem, że kupię dwa w cenie jednego. Brzmi świetnie, czyż nie?
Oczywiście wszyscy doskonale wiemy, że nie ma laptopów gamingowych firmy ASIS. Ta nazwa to nawiązanie do ASUS. Ja to wiem, inni też o tym wiedzą, ale jest cała masa osób starszych, które nie mają takiej świadomości. Jednak moja ciekawość zwyciężyła i postanowiłem zamówić wymarzonego ASISA. Jak grać, to na porządnym sprzęcie.
Proces zamawiania wygląda naprawdę autentycznie. Strona jest dopracowana: mamy miejsce na dane osobowe, formy płatności i dostawy. Wypełniłem te wszystkie pola i naciskam “Przejść do płatności”. Co się wtedy dzieje? Nie, pieniądze nie znikają magicznym sposobem z mojego konta. Pojawia się za to kolejne okno, w którym zostaje wyjaśnione, co zrobiłem nie tak.
Koniecznie pokaż to osobom starszym
O ile osoby uświadomione technologicznie mogą parsknąć śmiechem na niektóre rzeczy zawarte w tym symulatorze, tak starsi ludzie będą mieć wątpliwości. Moja propozycja jest więc następująca: wpadnij do swojej babci lub dziadka na obiad, włącz powyższą stronę i sprawdź, czy dadzą się nabrać.