Rosyjskie wojsko otrzymało pieniądze od obywateli. Wydało je na dziewczyny
Rosyjskie wojsko od początku inwazji na Ukrainę korzysta nie tylko z ogromnych środków budżetowych, ale również z darowizn przekazywanych przez obywateli.

Jak ustalił niezależny serwis śledczy The Insider, część żołnierzy zamiast na sprzęt wojskowy wydawała przekazywane pieniądze na prywatne rozrywki, w tym na korzystanie z saun i usług dziewczyn do towarzystwa. Jeden z donatorów, biznesmen z Biełgorodu, przyznał, że po przekazaniu armii 100 tys. rubli poczuł się "jak ostatni osioł", gdy dowiedział się, na co naprawdę poszły jego pieniądze.
Pieniądze dla rosyjskiego wojska idą na przyjemności
Według relacji wolontariuszy, rosyjscy żołnierze regularnie prosili o wsparcie finansowe i rzeczowe, od dronów, przez mundury, aż po podstawowe wyposażenie. W wielu regionach mieszkańcy organizowali zbiórki i sami dostarczali potrzebne rzeczy. Jednak przypadki takie jak opisany przez Rusłana pokazują rosnący problem, czyli brak przejrzystości w wykorzystaniu funduszy i całkowite lekceważenie ofiarności obywateli.



Jak podaje The Insider, wśród osób, które wcześniej pomagały wojsku, narasta frustracja i rozczarowanie. Część wolontariuszy wycofuje się z dalszego wspierania armii, wskazując, że nie chcą już być dojeni przez żołnierzy, którzy w ich oczach stracili status obrońców. W regionach przygranicznych mieszkańcy coraz częściej postrzegają wojsko nie jako gwarancję bezpieczeństwa, lecz zagrożenie, bowiem obawiają się ataków dronów, rabunków i niekontrolowanych incydentów z udziałem żołnierzy.
Rekordowe wydatki na wojsko
Tymczasem władze w Moskwie zwiększają wydatki na armię do rekordowych poziomów. W 2025 roku obronność i bezpieczeństwo narodowe mają pochłonąć aż 40 proc. budżetu Federacji Rosyjskiej, co odpowiada 142 mld dolarów. Mimo to wojskowi wciąż oczekują wsparcia od zwykłych obywateli, co dodatkowo wzmacnia poczucie niesprawiedliwości i cynizmu wśród darczyńców.
Rosyjskie społeczeństwo, zmęczone wojną, coraz częściej odwraca się od armii Putina. Jak zauważają rozmówcy przywołanego wyżej serwisu, na początku konfliktu wielu ludzi pomagało z patriotycznych pobudek, lecz dziś nastroje uległy całkowitej zmianie. Coraz częściej żołnierze są traktowani nie jak bohaterowie, ale intruzi, którzy zamiast walczyć na froncie, korzystają z przywilejów i nadużywają zaufania tych, którzy chcieli ich wesprzeć.