Rosja ostrzega Donalda Trumpa. Zrobią tak "żeby zabolało"

Rosja ostro skrytykowała pomysł przekazania Ukrainie amerykańskich rakiet manewrujących Tomahawk. Szef Komisji Obrony Dumy Państwowej Andriej Kartapołow ostrzegł, że ewentualne dostawy takiej broni spotkają się z „asymetryczną odpowiedzią” Moskwy.

Arkadiusz Stando (astnd)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Rosja ostrzega Donalda Trumpa. Zrobią tak "żeby zabolało"

Według niego taki krok nie wpłynie znacząco na sytuację na froncie, ale może zaostrzyć relacje między Rosją a Stanami Zjednoczonymi. "Nasza odpowiedź będzie ostra, zróżnicowana, przemyślana i asymetryczna, znajdziemy sposoby, żeby zabolało tych, którzy robią nam nieprzyjemności" - mówił Kartapołow, cytowany przez agencję RIA Nowosti.

Dalsza część tekstu pod wideo

Rosyjski deputowany przypomniał, że armia jego kraju miała już do czynienia z tego rodzaju bronią podczas działań w Syrii, gdzie – jak stwierdził – zestrzeliwano podobne pociski. Zapewnił przy tym, że Moskwa monitoruje sytuację i nie odnotowała dotąd przygotowań Kijowa do rozmieszczenia wyrzutni Tomahawków. Jeśli jednak takie działania się rozpoczną, Rosja zapowiedziała ich natychmiastowe zniszczenie przy użyciu dronów lub rakiet.

Ostrzeżenia Moskwy i apel do USA

W sprawie planowanych dostaw głos zabrał także wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow. Wezwał on Waszyngton do „trzeźwej oceny” skutków, jakie mogłoby przynieść przekazanie Ukrainie Tomahawków. Zdaniem dyplomaty byłoby to posunięcie prowadzące do dalszej eskalacji i „jakościowej zmiany” w dynamice konfliktu.

Według rosyjskich władz sama informacja o potencjalnym przekazaniu rakiet zwiększa napięcie w relacjach międzynarodowych. Moskwa interpretuje ten krok jako bezpośrednie zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w konflikt, który – jak twierdzi – powinien zostać ograniczony do rozmów dyplomatycznych, a nie dostaw uzbrojenia.

Decyzja Donalda Trumpa i prośba Zełenskiego

Prezydent USA Donald Trump ogłosił, że decyzja w sprawie przekazania Ukrainie rakiet manewrujących Tomahawk została już podjęta, choć – jak zaznaczył – wciąż analizuje kwestie związane z ich wykorzystaniem. „Muszę jeszcze dowiedzieć się kilku rzeczy, między innymi dokąd dokładnie je wysyłają” – powiedział amerykański przywódca.

Z wnioskiem o dostarczenie rakiet wystąpił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas spotkania z Donaldem Trumpem 23 września w Nowym Jorku. Tomahawki, których zasięg wynosi około 2,5 tysiąca kilometrów, miałyby stanowić element wzmocnienia ukraińskiej obrony w obliczu trwającego konfliktu z Rosją.