Sankcje działają. Kolejny kraj nie chce rosyjskiej ropy

Największe zakłady przetwarzające ropę w Turcji zaczęły odchodzić od surowca pochodzącego z Rosji, zastępując go dostawami z innych państw.

Sebastian Barysz
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Sankcje działają. Kolejny kraj nie chce rosyjskiej ropy

Jak informuje Reuters, powołując się na branżowe źródła, tureckie rafinerie zmieniają swoją politykę zakupową. Nacisk Zachodu na większą przejrzystość w handlu surowcami energetycznymi sprawił, że importerzy z Turcji zaczynają szukać alternatywnych źródeł zaopatrzenia.

Dalsza część tekstu pod wideo

Turcja ogranicza zakupy rosyjskiej ropy

Jedna z największych rafinerii w kraju, należąca do azerskiego koncernu SOCAR, rozpoczęła import ropy m.in. z Iraku i Kazachstanu. Według danych firmy Kpler, nowe dostawy mają pokryć od jednej trzeciej do połowy zapotrzebowania zakładu. Dotychczas niemal cała przetwarzana tam ropa pochodziła z Rosji.

Podobne kroki podjęła należąca do koncernu Tupras jedna z dwóch tureckich rafinerii, która zaczęła kupować surowiec z Brazylii i Angoli. Źródła zaznajomione ze sprawą podkreślają, że strategia ta ma umożliwić firmie utrzymanie eksportu do państw europejskich, bez ryzyka naruszenia restrykcji. Jednocześnie Tupras kontynuuje przerób rosyjskiej ropy w swojej drugiej rafinerii

Nowe sankcje

W drugiej połowie października Unia Europejska wprowadziła dziewiętnasty już pakiet sankcji wobec Rosji. Nowe obostrzenia dotyczą między innymi floty cieni, służącej Moskwie do obchodzenia zakazu eksportu ropy, a także koncernów Rosnieft i Gazprom Nieft. W pakiecie znalazł się również zapis o zakazie importu rosyjskiego LNG od 2027 roku.