Polska rywalizuje z Niemcami w tej kwestii. I przegrywa
Ceny energii elektrycznej w Polsce i Niemczech od miesięcy pozostają jednymi z najwyższych w Europie. Najnowsze dane Destatis pokazują, że w lipcu 2025 r. w Niemczech energia dla gospodarstw domowych była średnio o 2,4 proc. tańsza niż rok wcześniej, co pomogło utrzymać inflację na poziomie 2 proc. Mimo spadków nasi zachodni sąsiedzi wciąż plasują się w czołówce krajów z najdroższym prądem, rywalizując o to niechlubne miano z Polską.

Na rynku w środę 13 sierpnia średnia cena megawatogodziny w Polsce wynosiła 99,17 euro, czyli minimalnie mniej niż w Niemczech (99,83 euro). Dzień wcześniej sytuacja wyglądała jednak odwrotnie, bowiem to Polacy płacili więcej. Trzeba jednak pamiętać, że rynek dnia następnego odpowiada jedynie za ok. 20 proc. obrotu energią w Polsce, więc większe znaczenie dla gospodarki mają kontrakty roczne.
Ceny energii wyższe w Polsce niż Niemczech
Właśnie w kontraktach na 2026 r. Polska wypada gorzej. Według notowań z giełdy EEX megawatogodzina była u nas wyceniana na 96,64 euro, podczas gdy w Niemczech na 85,80 euro. Różnica ta oznacza wyższe koszty dla polskiego przemysłu i mniejszą konkurencyjność w porównaniu z niemieckimi firmami, które mogą planować produkcję przy niższych cenach energii.



Spadki cen energii w Niemczech dotyczyły nie tylko prądu dla gospodarstw domowych, ale i całej gospodarki (-2,0 proc. rdr), ogrzewania sieciowego (-1,8 proc.) oraz paliw (-4,5 proc.). Taniały też drewno opałowe i pelet drzewny, podczas gdy gaz ziemny był minimalnie droższy (+0,3 proc.). W Polsce tymczasem ceny energii utrzymują się na wysokim poziomie, a prognozy nie wskazują na szybkie odwrócenie trendu.
Eksperci podkreślają, że chwilowe wahania na rynku dnia następnego nie odzwierciedlają pełnego obrazu kosztów energii. To długoterminowe kontrakty decydują o pozycji konkurencyjnej przemysłu, a w tym zakresie Polska wciąż pozostaje w gorszej sytuacji od Niemiec.