Na wymianę czas do 18 sierpnia, potem kara 12 tysięcy zł. Nieliczni dostaną wsparcie
Do 18 sierpnia 2025 roku wszystkie firmy transportowe działające w Unii Europejskiej muszą wymienić dotychczasowe tachografy na urządzenia drugiej generacji, czyli G2V2. Nakaz wynika z przepisów unijnego pakietu mobilności i ma na celu usprawnienie kontroli czasu pracy kierowców oraz wykrywanie naruszeń w transporcie międzynarodowym. Niewywiązanie się z obowiązku może oznaczać wysokie kary finansowe – w Polsce nawet 12 tys. zł – a w najpoważniejszych przypadkach utratę możliwości świadczenia usług za granicą.

Nowoczesne tachografy, tzw. smart tachografy, umożliwiają inspektorom zdalne sprawdzenie pojazdu bez konieczności jego zatrzymywania. Urządzenia wykorzystują technologię DSRC oraz wbudowaną antenę, co pozwala na natychmiastowy odczyt danych dotyczących prędkości, czasu jazdy czy ewentualnych prób manipulacji. Informacje te trafiają do systemu Inspekcji Transportu Drogowego w ciągu sekundy, gdy pojazd mija wyznaczony punkt kontrolny.
Kary dla kierowców i przewoźników
W Polsce kierowca, który złamie przepisy dotyczące czasu pracy, może zostać ukarany mandatem w wysokości od 100 do 500 zł. Przedsiębiorcy narażają się na kary do 2000 zł, a osoby odpowiedzialne za nadzór nad przestrzeganiem norm – na mandat do 1000 zł.



Znacznie dotkliwsze sankcje grożą w przypadku braku wymiany tachografu. ITD ma prawo nałożyć na firmę transportową karę administracyjną wynoszącą nawet 12 tys. zł. W pozostałych krajach członkowskich Unii Europejskiej kwoty te często są jeszcze wyższe, sięgając kilku tysięcy euro. W skrajnych sytuacjach może dojść do cofnięcia licencji na przewóz międzynarodowy, co dla wielu przewoźników oznaczałoby koniec działalności na rynkach zagranicznych.
Środki z KPO mają pomóc w wymianie
Branża transportowa od dawna zabiegała o wsparcie w kosztach wymiany tachografów, wskazując, że w innych krajach UE takie dofinansowanie już funkcjonuje. Po miesiącach bez reakcji, pod koniec lipca Ministerstwo Infrastruktury ogłosiło, że będzie można uzyskać zwrot części lub całości wydatków z funduszy KPO. W pierwszej kolejności środki trafią do małych firm posiadających ważną licencję wspólnotową i maksymalnie 10 pojazdów.