Ceny ropy w dół. Teraz wszystko zależy od OPEC+
Ceny ropy na światowych rynkach notują spadki, ponieważ inwestorzy obawiają się możliwej decyzji OPEC+ o dalszym zwiększeniu produkcji.

Perspektywa zwiększonych dostaw z krajów sojuszu budzi niepokój przed nadpodażą, a to z kolei wywołuje presję na notowaniach surowca. Baryłka amerykańskiej ropy West Texas Intermediate w dostawach listopadowych na NYMEX kosztowała 65,28 dolara, co oznacza spadek o 0,67 proc. Z kolei ropa Brent na ICE w Londynie była wyceniana na 69,77 dolara za baryłkę, notując zniżkę o 0,51 proc. – informuje Biznes PAP.
OPEC+ zwiększy produkcję?
Rynek reaguje na doniesienia, że kraje zrzeszone w OPEC+ podejmą decyzję o kolejnym zwiększeniu produkcji w listopadzie, co mogłoby przełożyć się na jeszcze większą nadwyżkę podaży.



Sojusz na czele z Arabią Saudyjską miałby rozważać podniesienie wydobycia co najmniej o tyle, ile planowano w październiku, czyli o 137 tys. baryłek dziennie – podały źródła zaznajomione ze sprawą.
Wszystko wyjaśni się na początku października
Eksperci przypominają, że OPEC+ od ponad roku realizuje strategię odzyskania utraconego udziału w światowym rynku, nie koncentrując się już bezpośrednio na cenach. Jak zwracają uwagę specjaliści z RBC Capital Markets, faktyczne zwiększenie produkcji może być znacznie niższe od zapowiadanych ilości.
"Biorąc pod uwagę, że wielu producentów z kartelu, z wyjątkiem Arabii Saudyjskiej, zasadniczo osiągnęło swoje pułapy produkcyjne, przyszłe podwyżki podaży ropy z OPEC+ będą znacznie niższe niż zapowiadane liczby" - piszą w rynkowej nocie analitycy RBC Capital Markets LLC.
Decyzja dotycząca polityki dostaw na listopad zapadnie podczas oficjalnego spotkania OPEC+ zaplanowanego na 5 października.