Ruszają kontrole domów i mieszkań. Brak tego dokumentu to kara do 5000 zł

Zgodnie z przepisami, bez certyfikatu nie można ani sprzedać, ani wynająć nieruchomości. Dokument potwierdza zużycie energii przez budynek – obejmuje nie tylko prąd, ale również ogrzewanie, wentylację, a czasami także chłodzenie pomieszczeń. Państwo wymaga, aby właściciele każdej nieruchomości przeznaczonej na rynek posiadali takie świadectwo, inaczej transakcja nie będzie mogła dojść do skutku.

W przypadku braku takiego świadectwa, w sytuacji gdzie jest to wymagane (czyli np. wynajmie), trzeba liczyć się z karą grzywny do 5000 zł. Lepiej nie ryzykować. W zamyśle ustawodawcy świadectwo ma pomagać właścicielom ocenić przyszłe koszty utrzymania domu czy mieszkania. W praktyce wiele osób podkreśla, że uzyskanie dokumentu bywa zarówno czasochłonne, jak i kosztowne.

Kto musi posiadać świadectwo?

Prawo jasno określa, że każdy budynek oddany do użytkowania po 2009 roku musi mieć świadectwo energetyczne. Ten sam wymóg dotyczy nieruchomości starszych, jeśli są sprzedawane lub wynajmowane. Wyjątkiem są domy używane wyłącznie przez właścicieli na własne potrzeby – do momentu, aż zdecydują się je wprowadzić na rynek.

Warto odnotować, że dokument nie jest potrzebny, jeśli właściciel pozostaje jedynym użytkownikiem nieruchomości i nie planuje żadnej transakcji. Gdy jednak pojawia się zamiar sprzedaży lub wynajmu, świadectwo staje się warunkiem koniecznym.

Koszty i dostępność specjalistów