Patologia rynku pracy. Chorujemy, ale nie bierzemy L4. Nie stać nas

Organizacja świąt Bożego Narodzenia wiąże się z istotnymi wydatkami. Nie każdy może sobie na to pozwolić bez wyrzeczeń. Niektórzy zarabiają kosztem zdrowia.

Karol Kołtowski
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Patologia rynku pracy. Chorujemy, ale nie bierzemy L4. Nie stać nas

W listopadzie łatwo się przeziębić. Dni stają się zimne, a nasze systemy odpornościowe wystawione są na prawdziwą próbę. Może więc dziwić, że w miesiącu tym spada absencja chorobowa. Jak czytamy w serwisie 300Gospodarka, z Barometru Absencji Chorobowej Conperio wynika, że w 2024 r. wskaźnik L4 wyniósł w listopadzie 7,37 proc., czyli mniej niż w październiku (8,30 proc.) i grudniu (8,09 proc.).

Dalsza część tekstu pod wideo

Nie oznacza to, że w listopadzie zdrowiejemy lub rzadziej łapiemy grypę. Po prostu potrzebujemy wówczas pieniędzy. Z raportu „Świąteczny Portfel Polaków 2024” wynika, że rok temu średnie wydatki na święta Bożego Narodzenia wyniosły 1576 zł, w badaniu BIG InfoMonitor wskazano z kolei kwotę ok. 1460 zł.

- Listopad to moment, w którym wiele gospodarstw domowych zaczyna kalkulować świąteczne wydatki. Dla części pracowników kilka dni chorobowego to realna strata w domowym budżecie dlatego wolą „zacisnąć zęby” i przepracować infekcję – mówi Mikołaj Zając, prezes Conperio.

Dodatkowy problem stanowi presja wewnętrzna w miejscach pracy. Listopad i grudzień to okres „domykania” różnych projektów, czy podsumowania roku. Pracownicy decydują się wtedy często na tzw. prezenteizm, czyli przychodzenie do pracy nawet wtedy, gdy są chorzy.

- W polskiej kulturze pracy wciąż pojawia się prezenteizm – przekonanie, że prawdziwy profesjonalista nie choruje. Wielu pracowników przychodzi z gorączką, kaszlem czy bólem głowy, by nie zawieść zespołu – zauważa Zając.

Paradoksalnie firma wcale nie musi wychodzić korzystnie z takiego zachowania. W pracy trudniej wyzdrowieć – zamiast wypoczywać, męczymy się, nie jesteśmy wyspani, nie przyjmujemy leków regularnie, nie możemy też się „wygrzać”, a co najgorsze, chorzy pracownicy mogą zarazić inne osoby, obniżając efektywność pracy zespołu lub zespołów. Z analiz Conperio wynika, że pracownicy, którzy starają się pracować mimo choroby, w kolejnych tygodniach trafiają na dłuższe zwolnienia lekarskie. Bilans zwolnień jest zatem niekorzystny. Pracodawcy czasem zdają się tego nie dostrzegać. 

- Listopadowy spadek poziomu absencji chorobowej to nie sygnał poprawy zdrowia pracowników, lecz efekt presji ekonomicznej. Firmy nie mogą traktować tego miesiąca jako „miernika stabilizacji” – mówi prezes Conperio.