"Obóz pracy" w Polsce. Tyle płacą za 10 godzin

80 zł za ponad 10 godzin pracy? I to nie od razu, tylko po kilku miesiącach czekania? Z ustaleń warszawa.wyborcza.pl wynika, że z takimi praktykami spotykają się statyści.

Sebastian Barysz
2
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
"Obóz pracy" w Polsce. Tyle płacą za 10 godzin

A konkretniej statyści pracujący na planach teleturnieju “Milionerzy” czy programu “Lepsza Polska”. O trudnych warunkach pracy pisze "Wyborcza", która dotarła do niezadowolonych pracowników.

Dalsza część tekstu pod wideo

Pieniądze, o które trzeba walczyć

Z relacji Aliny – pochodzącej z Ukrainy 20-letniej studentki aktorstwa – wynika, że za dzień pracy (ponad 10 godzin) miała otrzymać 80 zł. Pieniądze miały być wręczone od razu po zakończeniu zdjęć na planie “Milionerów”, ale tak się nie stało.

Alina była przekonana, że wszystkie pójdzie gładko i bezproblemowo, a jednak o pieniądze musiała “walczyć”, jak przekazała to “Wyborczej”. Przelew dotarł na jej konto dopiero po dwóch miesiącach.

“Wyborcza” ustaliła, że to firma Unagi Media jest odpowiedzialna za zatrudnianie i koordynację pracy statystów – osoby z widowni podpisują umowę z tą firmą, więc formalnie są jej pracownikami. Pojawia się pytanie: czy jest to praca komfortowa? Z relacji Aliny wynika, że nie. 

Czułam się jak w więzieniu. Po ośmiu godzinach, w czasie krótkiej przerwy, wyjęłam telefon, żeby napisać do chłopaka esemesa, że nie wiadomo, o której skończymy. Złapała mnie na tym koordynatorka. Krzyczała i groziła, że jeśli nie schowam telefonu, mogę się pożegnać z wypłatą.

Alina, wypowiedź dla “Wyborczej”

W podobnym tonie wypowiada się Kuba, który regularnie dorabia jako statysta. Twierdzi, że w 2024 r. nie otrzymał wypłaty za pięć dni pracy. Gościł wtedy m.in. na planie “Awantury o kasę” czy “Halo tu Polsat”. 
“To obóz pracy" – statyści nie przebierają w słowach i tak określają warunki panujące na planie. Dodajmy, że agencja przewiduje nawet kary za spóźnienie powyżej godziny (1000 zł) czy włączenie telefonu na planie (5000 zł).

Co na to Unagi Media?

Prezes Unagi Media – Tomasz Łozowski – został poproszony przez redakcję “Wyborczej” o komentarz w sprawie. W jego ocenie mamy do czynienia z hejtem.

Wiemy, jak działają media społecznościowe i jak łatwo jest nakręcić hejt w stosunku do danej firmy. Proszę wziąć to pod uwagę, że działamy na rynku konkurencyjnym

Tomasz Łozowski

Co więcej, dodano, że Unagi Media wywiązuje się ze swoich zobowiązań wobec statystów i płaci maksymalnie do 14 dni. Prezes przekonywał, że spółka jako pierwsza wprowadziła wypłaty wynagrodzeń tego samego dnia, co realizacja zdjęć. Wygląda na to, że ten przywilej ominął Alinę.