Brakuje nauczycieli w Polsce. Nawet 20 tysięcy
Pod koniec wakacji dyrektorzy szkół w całej Polsce ponownie mierzą się z poważnym problemem wakatów. Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", w nadchodzącym roku szkolnym może zabraknąć nawet 20 tysięcy pedagogów. Brakujące godziny zajęć są obecnie dzielone pomiędzy już zatrudnionych nauczycieli.

Według danych portalu Dilerzy Wiedzy, na początku sierpnia placówki edukacyjne w Polsce poszukiwały ponad 21 tysięcy pracowników oświaty. Zdaniem ekspertów trudna sytuacja wynika m.in. z ograniczonej atrakcyjności zawodu nauczyciela oraz niskiego poziomu wynagrodzeń.
Problem na wszystkich szczeblach edukacji
Z sondy przeprowadzonej przez "Dziennik Gazetę Prawną" wśród samorządów wynika, że brakuje kadry nie tylko w szkołach podstawowych i średnich, ale także w przedszkolach, bursach i internatach. W opinii Ministerstwa Edukacji sytuacja ta nie jest jednak nadzwyczajna. Jak podkreślono, "resort edukacji uspokaja i sytuację tłumaczy zwykłymi ruchami kadrowymi".



Samorządy, mimo rosnących braków kadrowych, nie planują podnoszenia pensji, które mogłyby zachęcić potencjalnych kandydatów do wstąpienia do zawodu. „Zatwierdzone z końcem maja plany trzeba modyfikować – czasem ze względu na zbyt małą liczbę uczniów w oddziałach, ale najczęściej z uwagi na braki kadrowe” – wyjaśnia "DGP".
Podwyżki niewystarczające wobec wzrostu kosztów życia
Brak nauczycieli to problem powtarzający się cyklicznie. W sierpniu 2023 roku liczba nieobsadzonych etatów wynosiła około 24 tysiące, a ówczesna opozycja ostrzegała wówczas przed "zapaścią w oświacie". Wskazywano, że bez systemowych rozwiązań, problem ten będzie narastać.
Choć w 2024 roku nauczyciele otrzymali znaczące podwyżki rzędu 30–33 proc., to w bieżącym roku wzrost wynagrodzeń wyniósł już jedynie 5 proc. Tymczasem minimalne wynagrodzenie w Polsce rośnie szybciej, co sprawia, że atrakcyjność zawodu wciąż spada, a coraz mniej osób decyduje się na pracę w szkole.