Euro zastąpi polski złoty? Więcej przeciw niż za
Polska formalnie zobowiązała się do przyjęcia euro w momencie wstępowania do Unii Europejskiej, jednak w traktatach nie określono żadnego terminu realizacji tego zobowiązania.

Obecnie kraj nie spełnia kryteriów konwergencji wymaganych do wejścia do unii monetarnej, a w debacie publicznej wciąż przeważają głosy sprzeciwu wobec zastąpienia złotego wspólną walutą. Według najnowszych badań, aż 74 proc. Polaków jest przeciwnych wprowadzeniu euro.
Nowy prezydent Karol Nawrocki w swoim orędziu po zaprzysiężeniu jednoznacznie zadeklarował, że nie dopuści do rezygnacji z polskiej waluty.



Plan 21 i mój program to "nie dla nielegalnej imigracji, tak dla polskiej złotówki, nie dla euro".
Prezydent podkreślił, że Polska powinna szukać własnej ścieżki rozwoju gospodarczego i konkurować z Zachodnią Europą poprzez ambitne projekty inwestycyjne, a nie podporządkowywać się rozwiązaniom, które mogłyby ograniczyć suwerenność ekonomiczną.
Korzyści i ryzyko związane z euro
Eksperci wskazują, że przyjęcie euro miałoby zarówno potencjalne korzyści, jak i ryzyka. Zwolennicy wymieniają ułatwienie rozliczeń międzynarodowych, eliminację ryzyka kursowego oraz większą stabilność gospodarczą. Przeciwnicy natomiast ostrzegają przed utratą kontroli nad polityką pieniężną, wzrostem cen oraz trudnościami w dostosowywaniu stóp procentowych do sytuacji krajowej gospodarki. Prezes NBP Adam Glapiński argumentuje, że takie ograniczenia mogłyby prowadzić do cykli załamań, które byłyby kosztowne społecznie.
Ekonomiści, tacy jak Witold Orłowski, zwracają uwagę, że decyzja o wejściu do strefy euro to nie tylko rachunek ekonomiczny, ale także wybór o charakterze strategicznym, wymagający dojrzałości instytucjonalnej i politycznej. Obecne wskaźniki gospodarcze - wysoka inflacja, rosnący deficyt oraz prognozy przekroczenia progu 60 proc. długu publicznego w relacji do PKB - oddalają moment, w którym Polska mogłaby realnie myśleć o spełnieniu wymogów z Maastricht.
W tej sytuacji, przy braku woli politycznej oraz znacznym sprzeciwie społecznym, temat wprowadzenia euro pozostaje na razie czysto teoretyczny. Deklaracja prezydenta Nawrockiego zamyka jednak drogę do szybkiego powrotu do tej dyskusji w najbliższych latach, kierując uwagę rządu i opinii publicznej na inne priorytety rozwojowe i inwestycyjne.