Wpłatomat zjadł 800 zł. Bank odrzucił reklamację z prostego powodu
Klient postanowił wpłacić 1000 zł do wpłatomatu. Ten przyjął częściowo pieniądze, ale środki nie znalazły się na koncie. No i tu zaczynają się schody. W roli głównej mBank i jeden niepozorny świstek.
Bunt maszyn? Nie, to po prostu kolejny wpłatomat, który postanowił z jakiegoś powodu “zjeść” sobie kilkaset złotych. Serwis “Bezprawnik” przytacza relację internauty, który chciał wpłacić 1000 zł do wpłatomatu Euronet, by zasilić swoje konto bankowe.
Awaria wpłatomatu
Maszyna przyjęła 800 zł, 200 zł wydała, po czym na ekranie wyświetlił się komunikat o awarii. Pobrane 800 zł nie zostało zaksięgowane, więc osoba wpłacająca od razu zadzwoniła na infolinię Euronet. Zasugerowano mu, żeby jednak skontaktował się z pracownikiem swojego banku – w tym przypadku chodzi o mBank.
I tak się stało. Internauta złożył reklamację w punkcie obsługi klienta, gdzie została ona przyjęta bez żadnych problemów. Pracownik banku poinformował go, że zwrot pieniędzy nastąpi w ciągu kilku dni.
Kilka dni po złożeniu reklamacji mBank poprosił klienta drogą mailową o zdjęcie przedstawiające potwierdzenie wpłaty do wpłatomatu. Internauta nie miał go, więc poinformował o tym bank i poprosił o inne rozwiązanie. Po kilku dniach otrzymał odpowiedź, że reklamacja została odrzucona.
Mówią, że papier wszystko przyjmie
Wniosek? Jeśli korzystamy z wpłatomatu, warto poświęcić jakże cenne sekundy i wybrać opcję wydruku potwierdzenia. Sam również miałem podobne problemy kilka miesięcy temu.
Nauczony jednak tym, że maszyny potrafią odmówić posłuszeństwa, zawsze zachowuję potwierdzenie wpłaty. Następnie sprawdzam, czy kwota na potwierdzeniu zgadza się z tym, co faktycznie wpłynęło na moje konto. Wtedy się nie zgadzała, więc od razu skontaktowałem się z obsługą klienta (w moim przypadku chodziło o bank Millennium). Pieniądze odzyskałem w ciągu ok. 10 dni bez żadnych problemów.