Turcja bije rekordy. Putinowi to się nie spodoba

Spadek importu rosyjskiej ropy do Turcji przyciąga uwagę światowych rynków. Złożyło się na ten fakt kilka kluczowych czynników.

Arkadiusz Stando (astnd)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Turcja bije rekordy. Putinowi to się nie spodoba

Kraj, będący największym europejskim nabywcą surowca z Moskwy, ograniczył zakupy na skutek konkurencji innych gatunków ropy, sankcji oraz presji ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa, który nawołuje sojuszników do odcięcia Rosji od kluczowych źródeł finansowania wojny.

Dalsza część tekstu pod wideo

Donald Trump rozczarowany brakiem gotowości Kremla do zakończenia działań zbrojnych w Ukrainie, wezwał Europę do rezygnacji z rosyjskiego gazu i ropy. To, jego zdaniem, miałoby znacząco osłabić rosyjską gospodarkę.

Podczas czwartkowych rozmów w Ankarze z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem, Trump wyraził przekonanie, że tureckie władze skłonią się ku jego apelowi. Dodał też, że w odpowiedzi Waszyngton może rozważyć złagodzenie sankcji wobec Ankary.

Bliskie relacje Ankary i Moskwy

Zmiana stanowiska Turcji nie jest jednak pewna. W ostatnich latach Erdogan i Władimir Putin zacieśnili współpracę polityczną i gospodarczą. Kreml podkreśla, że Ankara sama decyduje o kierunkach swojej polityki handlowej. "To państwo suwerenne, które samodzielnie określa obszary, w jakich chce z nami współpracować" – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, dodając, że tureckie decyzje handlowe zależą od oceny ich opłacalności.

Według danych LSEG we wrześniu dostawy rosyjskiej ropy do Turcji spadły do najniższego poziomu od kwietnia. Po Indiach to właśnie Turcja pozostaje największym importerem morskich dostaw rosyjskiej ropy typu Urals. Choć kraj nie uczestniczy w zachodnich sankcjach wobec Moskwy, zobowiązuje się do przestrzegania międzynarodowych regulacji i ograniczeń.

Dane i trendy w imporcie ropy

Latem tego roku Ankara kupiła znaczące ilości rosyjskiej ropy – w czerwcu import osiągnął 1,6 mln ton, najwięcej od maja 2024 r. We wrześniu, jak wynika z danych z piątku, poziom ten ma spaść do około 1,2 mln ton. Resorty energii zarówno Turcji, jak i Rosji, nie odpowiedziały jeszcze na prośby agencji o komentarz.

Na początku roku zaobserwowano już ograniczenie zakupów, gdy rafineria Tupras wstrzymała kontrakty ze względu na przekroczenie pułapu cenowego narzuconego przez Zachód – 60 dolarów za baryłkę. Surowiec typu Urals utrzymywał się powyżej tego progu aż do kwietnia, kiedy cena spadła i zakupy wznowiono.

Dodatkowe utrudnienia pojawiły się w lipcu, gdy Unia Europejska oraz Wielka Brytania obniżyły obowiązujące ograniczenie cenowe do około 47,60 dolara za baryłkę, co dodatkowo skomplikowało realizację kontraktów na rosyjską ropę.