Górale w kryzysie. Najgorsze wyniki od lat, ale ratują ich "nowi goście"

Tegoroczne wakacje w Zakopanem okazały się jednym z najsłabszych sezonów dla lokalnych sprzedawców od lat.

Mateusz Wróbel (Mat1K)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Górale w kryzysie. Najgorsze wyniki od lat, ale ratują ich "nowi goście"

Choć na Krupówkach nie brakuje spacerujących turystów, wielu przedsiębiorców przyznaje, że ruch w sklepach i punktach usługowych jest mizerny. "Ludzie oglądają, ale nie kupują", twierdzą górale handlujący oscypkami czy pamiątkami.

Dalsza część tekstu pod wideo

Wielu z nich podkreśla, że biznes coraz częściej ratują turyści z krajów arabskich. Przybysze z Arabii Saudyjskiej, Kataru czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich przyjeżdżają całymi rodzinami, chętnie korzystają z atrakcji i zostawiają spore kwoty w lokalnych restauracjach czy parkach rozrywki. Dla przeciętnej polskiej rodziny wydatek kilkuset złotych dziennie jest trudny do udźwignięcia, ale dla turystów z Bliskiego Wschodu to żaden problem.

Arabowie w Zakopanem mają dobrze

Lokalni przedsiębiorcy dostosowali się do ich oczekiwań: pojawiły się menu w języku arabskim, a wiele restauracji wprowadziło potrawy halal. Fiakrzy, właściciele sklepów z biżuterią czy minerałami przyznają, że klienci z Bliskiego Wschodu to często najbardziej hojni i lojalni goście. Jednocześnie wielu sprzedawców zauważa, że zainteresowanie typowymi góralskimi wyrobami, jak kapcie czy sery, spada nawet wśród tej grupy turystów.

Nie brakuje jednak obaw o przyszłość. Eksperci z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej ostrzegają, że popularność Zakopanego wśród Arabów może szybko się skończyć. Podobnie było w przeszłości, gdy pod Tatry przyjeżdżali masowo Rosjanie, Białorusini czy Izraelczycy. Każdy boom ma swój kres. Dodatkowo negatywne doniesienia o incydentach na tle kulturowym czy rasistowskim mogłyby łatwo zniechęcić tę wrażliwą grupę turystów.

Ostateczny bilans poznamy dopiero jesienią, gdy pojawią się statystyki. Już teraz jednak górale podkreślają, że bez wsparcia zagranicznych turystów sytuacja byłaby dramatyczna. Zakopane, które przez lata żyło głównie z polskich urlopowiczów, coraz mocniej uzależnia się od gości z Bliskiego Wschodu.