Nowa pułapka rządu. Błąd będzie kosztować nawet 30 tys. złotych
Od 24 grudnia 2025 r. każda firma w Polsce będzie musiała ujawniać widełki płac w rekrutacji, stosować neutralny język i przygotować się do raportowania luki płacowej.
Wszyscy pracodawcy, niezależnie od liczby zatrudnionych, będą zobowiązani do podawania w ofertach pracy minimalnej stawki lub przedziału wynagrodzenia. Te informacje będą musiały trafić do kandydata najpóźniej przed rozmową rekrutacyjną lub podpisaniem umowy. To jednak jeszcze nie wszystko.
Nowe regulacje wymuszą także stosowanie neutralnych płciowo nazw stanowisk oraz ogłoszeń, a także używanie języka, który nie dyskryminuje żadnej z grup. Zmiany te wynikają z nowego art. 18(3ca) kodeksu pracy.
Gender-neutralny język w ogłoszeniach o pracę i kary
Pracodawcy będą zmuszeni zaniechać stosowania określeń takich jak "kelner" lub "kelnerka", gdyż te nie są neutralne płciowo. W zamyśle chodzi o to, aby ogłoszenie i nazwa stanowiska nie sugerowały z góry preferencji dla kobiet lub mężczyzn. Jest pięć kluczowych zasad, których pracodawcy będą musieli się trzymać w ogłoszeniach o pracę od 24 grudnia 2025 roku.
- Unikanie form wyraźnie męskich lub żeńskich - "kelnerka", "magazynier" czy "kurier" odpadają.
- Nazwy opisowe lub z elementem "osoba" - prawidłowe określenie stanowiska to "osoba do obsługi restauracji", nie "kelner/kelnerka".
- Feminatywy – dopuszczalne, ale tylko w niektórych przypadkach - jeżeli stanowisko ma charakter zdefiniowany społecznie lub językowo
- Zgodność ogłoszeń z wewnętrzną siatką stanowisk
- Ogólna zasada praktyczna - aby z nazwy i treści ogłoszenia jasno wynikało, że na dane stanowisko może aplikować każda osoba, bez względu na płeć, i aby nie stosować zwrotów, które utrwalają skojarzenie zawodu z jedną płcią
No i teraz najważniejsze, czyli jak to będzie przestrzegane. Jak podaje Kancelaria Ciesielski i Partnerzy na swojej stronie internetowej, "brak neutralności językowej w ogłoszeniu (np. użycie wyłącznie męskiej formy stanowiska) sam w sobie nie stanowi wykroczenia, ale w konkretnych przypadkach może zostać uznany za naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu (art. 18(3a) k.p.)".
Jeśli PIP lub sąd uznają, że była to dyskryminacja ze względu na płeć, to może skutkować grzywną do 30 000 zł – również na podstawie art. 281 § 1 pkt 5 k.p. - jak podaje Kancelaria Ciesielski i Partnerzy.
Problemy, czy będą problemy?
Pracodawcy i prawnicy zwracają uwagę na brak legalnej definicji "neutralności płciowej", co może rodzić spory interpretacyjne i wymagać przeglądu regulaminów wynagradzania, układów zbiorowych, opisów stanowisk i innych aktów wewnętrznych, często po uzgodnieniu ze związkami zawodowymi.