Polski miliarder ukrywa się w Afryce. Ma 80 mln powodów, by nie wychylać nosa
Niegdyś najbogatszy lekarz w Polsce. Teraz ukrywa się w Afryce i ma ku temu wyraźny powód. W zasadzie to 80 mln powodów, bo właśnie na tyle “wyceniane” jest jego oszustwo.
Romuald Ściborski, bo o nim mowa, to wrocławski miliarder, który jest poszukiwany listem gończym. W Polsce ma wyrok 10 lat więzienia za oszustwo na 80 mln zł. I wygląda na to, że miliarder przebywa w Afryce.
Tropy prowadzą do Kenii
Gazeta Wyborcza pisze, że poszukiwany miliarder może przebywać w Kenii, gdzie od 2023 r. pojawiały się informacje o jego współpracy z lokalnymi uniwersytetami. W 2024 r. miał też starać się o kenijskie obywatelstwo, przedstawiając się jako działacz publiczny i naukowy.
W czerwcu 2025 roku jego odnalezienie powierzono specjalnej jednostce policyjnej z Wrocławia (tak zwani łowcy cieni), jednak służby przyznały, że nie mogą sprowadzić Ściborskiego do Polski z powodu braku umowy ekstradycyjnej z Kenią.
Za co jest ścigany Romuald Ściborski?
W 2015 r. Polski Holding Medyczny PCZ – założony przez Romualda Ściborskiego – ogłosił upadłość. To było swego rodzaju imperium medyczne w Polsce. PCZ w czasach swojej świetności przejmowało przychodnie, sanatoria i szpitale, a także hurtownię farmaceutyczną od Skarbu Państwa.
W szczytowym momencie grupa PCZ obejmowała 11 spółek prowadzących 20 placówek, w tym szpitale, sanatoria, przychodnie, laboratorium, apteki i pogotowie ratunkowe. W 2013 r. majątek Ściborskiego wyceniano na 1,8 mld zł.
Upadek grupy w 2015 r. był głośny. Na światło dzienne zaczęły wypływać doniesienia o nielegalnych praktykach. Ściborski w praktyce oszukiwał inwestorów. Spółka wprowadzała ich w błąd, zapewniając o świetnej kondycji finansowej, mimo że działalność finansowana z emisji obligacji była prowadzona nieuczciwie.
W konsekwencji poszkodowanych zostało ok. 600 inwestorów na kwotę 80 mln zł.